Gdzie oni się podziali - symulacja "żywego" miasta w Thief
Deus Ex: Rozłam ludzkości - recenzja bardzo dobrej gry, która mogła być świetna
Recenzja Deus Ex: Bunt Ludzkości - przyszłość jest bliżej, niż nam się zdaje
Odcinek pierwszy i zarazem ostatni
Recenzja: Thief
O ocenach Thiefa i nie tylko. Czy recenzenci dorośli?
Zacznę może niezgodnie ze sztuką recenzencką, tzn. od złego nastawienia do omawianego tu Deus Ex: Bunt Ludzkości (Deus Ex: Human Revolution), ale tym razem posłuży to tylko dobitnemu zaakcentowaniu z jak dobrym produktem mamy do czynienia. Od czego by tu zatem… no tak… Nie lubię zbytnio w grach RPG klimatów sci-fi. Od pierwszych filmów, gdzie prezentowano gameplay dosłownie odrzucał mnie ohydny sraczkowo-buro-żółty filtr, jaki występuje w całej grze. W zasadzie w ogóle olałbym ten tytuł ciepłym moczem, gdyby nie osoba UV, który swoim zachwytem nad Deusem zmotywował mnie do sprawdzenia, co tam jest takiego super. Okazało się, że mało nie pominąłem jednej z najlepszych gier tego roku. Deus Ex: Bunt Ludzkości to pierońsko dobra gra RPG i choć nie jest bez skazy, to poleciłbym ją każdemu.
Ciekawy jestem, na co teraz będa narzekać sceptycy, bo Eidos właśnie wytrącił im z rąk jeden z głównych argumentów wskazywanych aby udowodnić, że nowy Deus Ex będzie grą prostą, banalną, używając brzydkiego słowa, konsolową. Co teraz trzeba zmienić w grze która jeszcze nie powstała, żeby spełnić oczekiwania malkontentów? O ile wydłuży to proces produkcji to chyba nie ważne, istotne, żeby gracze byli zadowoleni.
Jeśli nie możecie się doczekać na nowe informacje o czwartej odsłonie cyklu Thief, to mam dla Was doskonałą wiadomość. Najnowszym przygodom Garretta zostanie poświęcony panel dyskusyjny na imprezie Game Developers Conference, która rozpocznie się w San Francisco 28 lutego i potrwa kolejne cztery dni. Nie jest wykluczone, że po raz pierwszy w historii zobaczymy coś więcej niż tylko logo gry.