Nie ma to jak gierki w stylu retro. Jeśli trafi się na coś fajnego, to człowiek przypomina sobie dawne czasy i frajdę jaka towarzyszyła giercowaniu za dzieciaka. W poszukiwaniu podobnych mocji trafiłem na gierkę Lords of Exile czy produkcja ta sprawi z poczuje się jak przy automatach lub starych konsolach podpiętych pod kineskopowy monitor?
Story of Seasons znane wcześniej jako Harvest Moon to jedna z tych serii przy których spędziłem masę czasu. Gram praktycznie w każdą odsłonę cyklu i spędzam przy niej bardzo miło czas. Gdy zobaczyłem, ze na rynku ląduje pomysłowy spin off mojego ukochanego symulatora sielankowego życia, to po prostu musiałem po niego sięgnąć. Czy Piczle Cross: Story of Seasons da mi masę frajdy?
Nie jestem fanem gier hazardowych. Karty, kości, jednoręki bandyta i wszystko inne w tych klimatach mnie nie pociąga. Po części jest to efekt tego, ze nie wierzę w szybką kasę. Po części po prostu nie widzę frajdy w rozgrywce tego typu. Dlatego też już po samym tytule byłem lekko odepchnięty przez Dicefolk. Gra o kościach, to na pewno nie dla mnie. Przypomniałem sobie jednak ile frajdy miałem z Dicey Dungeons, które też miało kości w tytule. Dałem wiec szansę Dicefolk. Czy opłaciło się takie zagranie?
Człowiek uczy się przez całe życie i nie wiadomo kiedy dowiemy się czegoś nowego co wywróci nasz świat do góry nogami. Ja na przykład podczas czytania opisu pewnej gry dowiedziałem się czegoś szokującego. Neocortex to cześć ludzkiego mózgu, która pełni wiele ważnych funkcji. Przynajmniej tyle zrozumiałem czytając artykuł na Wikipedii. Jest to o tyle ciekawe, że tak samo nazywa się główny przeciwnik z cyklu Crash Bandicoot, a ja przez dobre dwie dekady nawet się nad tym nie zastanowiłem. Wielkie dzięki dla opisu Quadroids, który zmienił moją rzeczywistość. Czy sama gra Quadroids będzie równie rewolucyjna?
Niestety nie stać mnie na zakup figurek i nie potrafię malować ani ozdabiać czegokolwiek. Dlatego mój kontakt z uniwersum Warhammer 40K jest ograniczony do gier, książek, podcastów i produkcji fanowskich. Oczywiście w przypadku gier bywa różnie i na każdy fajny tytuł przypada coś słabego. Na szczęście ostatnio miałem dobrą passę i ogrywałem same fajne produkcje z uniwersum. Czy Warhammer 40,000: Battlesector także wyląduje na mojej liście polecanych produkcji stworzonych ku chwale imperatora ludzkości?
Diablo 4 to dosyć kontrowersyjna produkcja, która nieźle została zjechana przez hardkorowych fanów. Tytuł z potencjałem, na dłuższą metę okazał się niewypałem z okropnym batlle paseem, miliardem mikropłatności, całą masą gigantycznych płatności i jeszcze większą ilością niedoróbek. Na szczęście fani hack and slash, nie są w tragicznej sytuacji. Wszystko to za sprawą gry Last Epoch. Czy pora ogłosić nowego króla hack and slash?
Let’s School to symulator zarządzania szkołą od Pathea Games, twórców My Time at Portia i My Time at Sandrock. W tej grze wcielasz się w rolę dyrektora, który musi odnowić swoją dawną szkołę i uczynić ją najlepszą placówką edukacyjną w okolicy. Czy gra spełnia oczekiwania fanów gatunku i oferuje ciekawe wyzwania i zabawę?
Czytam sporo mang i oglądam stosunkowo dużo anime. Staram się być z tym na bieżąco i ze względu na trening języka japońskiego i dlatego, że wiele serii ma oryginalne pomysły i trafiają w mój gust. Dlatego cykl KONOSUBA nie jest mi obcy. Gdy dowiedziałem si, ze nowa gra w tym świecie KONOSUBA - God's Blessing on this Wonderful World! Love For These Clothes Of Desire! trafia na rynek, to postanowiłem ja sprawdzić. Co z tego wyszło?
Plastomorphosis to niezwykła podróż przez świat przemiany i transformacji, która wciąga gracza od pierwszych chwil.
Devil Inside Us: Roots of Evil to gra, która wprowadza graczy do mrocznego i intrygującego świata pełnego tajemnic i zagadek. Czy jest to produkcja warta uwagi dla fanów gier przygodowych i horrorów?