Medal of Honor: Allied Assault vs Call of Duty - która z nich wygra wojnę?
Ewolucja narracji w serii Call of Duty - cz.1 - od jedynki do Modern Warfare 2
Call of Duty w futurystycznym potrzasku
Trylogia Modern Warfare jednak faktem!
Pierwszy pobiegnę po remaster Call of Duty 4
Czego możemy spodziewać się w Call of Duty: Ghosts 2?
Nie czuję się wielkim entuzjastą/hejterem serii Call of Duty, ale najnowszy zwiastun Modern Warfare 3 trochę mnie zmroził i zmartwił. Trailer jak trailer. Miał być bombastycznie bombastyczny i jest. Efekciarski w ciul, zmontowany wg obecnych standardów, muzyka przywodzi na myśl Incepcję, a teksty Makarova zapowiadają konflikt na ogromną skalę. Z drugiej strony, tej całej jarmarcznej intrygi mam już serdecznie dosyć, bo znowu nie jest to Modern, ani tym bardziej Warfare.
Bum-Bum pszzzzzz, Bum-Bum pszzzzzz, Bum-Bum pszzzzz. Till I collapse I’m spilling these raps long as you feel em, Till the day that I drop you’ll never say that I’m not killing them, Cause when I am not then I am stop pinning them, And I am not hip-hop and I’m just not Eminem.
Jeden z najchętniej oglądanych zwiastunów w ostatnich latach. W tych kilkudziesięciu sekundach zawarto wszystko to, co powinna zawierać reklama doskonała. Idealne połączenie dźwięku i obrazu, pomysłowość, dynamika, epickość, rytm. Po obejrzeniu sami biegniemy do sklepu, niczym żołnierz mijający przeszkody w jednym fragmencie i kupujemy egzemplarz Modern Warfare 2. Instalujesz, masz w pamięci zajebisty klimat podkreślony muzyką Eminema. Po 4 godzinach jest już po wszystkim.
Czy Call of Duty 2 jest lepszy od swojego poprzednika? Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Gra jest pod każdym niemal względem dopracowana, miejscami cholernie wymagająca, budzi skrajne emocje (od irytacji po śmiercionośny uśmiech na twarzy gracza - pamiętacie zachowanie Hitlera w filmie Bękarty Wojny jak oglądał propagandową papkę w kinie?:)) i do tego prezentuje się wciąż tak okazale, iż postanowiłem z nią ponownie poromansować.
Czy ja napisałem "prezentuje się okazale"? Chyba tak, ale muszę się w pewien sposób wytłumaczyć. CoD 2 nie jest oczywiście szczytem technologicznym, z nieokiełznaną crysisową fizyką i wbijającym w fotel oświetleniem lokacji. To co jednak powoduje, iż doceniam warstwę wizualną 5-letniego dziecka Infinity Ward to przejrzystość i ogólna estetyka. Czy to łażąc pod El-Alamein, czy nieopodal Caen... nigdzie nie doskwierał mi "przedetalizowany" chaos. Twórcy skupili się na tym, na czym powinni - na strzelaniu, filmowości, podkręcaniu tempa. W niektórych miejscach odstawiono przywiązanie do szczegółów kosztem kolejnego skryptu, sieczki czy dialogu. A na koniec doprawiając misję kolejnym zadaniem, trudniejszym od poprzedniego. To się ceni, bo gdy przypominam sobie MW2 i ten przytłaczający ogrom mapy Rio de Janeiro (budynki, ulica, baraki, pomnik Chrystusa w tle, wzgórze, cuda!), który ostatecznie okazał się wąziutkim korytarzem... echhh CoD 2 był jednak inny, bo choć wyraźnie poszedł tą samą drogą co oryginał, to jednak oferował równie mocne doznania.
Mocna odpowiedź na Medal of Honor: Allied Assault - z tym frazesem będziemy na zawsze kojarzyć Call of Duty. Czy warto dzisiaj sięgać po pierwszy odcinek serii? Postanowiłem sprawdzić, co tak naprawdę zmieniło się od marszów ku Reichstagowi w okresie WWII.
Na początek drobna uwaga, która w głównej mierze nie zaważyła na mojej ocenie - CoD okrutnie się zestarzał graficznie. Kiedyś robiło to wrażenie i powodowało opad szczeny. Dziś przeciętny posiadacz kompa z czterordzeniowym procesorem i kartą graficzną za 1000 złotych co najwyżej parsknie śmiechem. Jest megabrzydko, nieestetycznie, kanciasto. Jeżeli oczekujecie od FPSów przede wszystkim graficznych wodotrysków nie odpalajcie Call of Duty - zniechęcicie się po 5 sekundach. Dobra, jedziem dalej...
Robert "Bobby" Kotick, 47-letni dyrektor Activision, po raz kolejny porwał tłumy i wziął we władanie media na całym świecie. Nie straszne mu procesy sądowe, ani celne ciosy EA. Bo Bobby będzie trwać.