Deadpool, Batman v Superman, Wojna Bohaterów, Legion Samobójców, Doctor Strange – w roku 2016 otrzymaliśmy albo jeszcze otrzymamy naprawdę sporo mocnych bądź głośnych filmów superbohaterskich. Pośród tego wszystkiego nieco na uboczu znalazł się dziewiąty już (licząc „solówki” Wolverine’a oraz Deadpoola) film o mutantach, który nie dość, że był częścią wyjątkowo nierównej i przez to niepewnej serii, to do tego w najnowszym odcinku znacząco ograniczono rolę głównej gwiazdy całego X-cyklu, Hugh „I’m Wolverine” Jackmana. X-Men: Apocalypse udowadnia jednak, że traktowanie go po macoszemu to błąd, gdyż spokojnie może stawać w szranki z innymi tegorocznymi hitami.
Po wielu miesiącach i licznych przesunięciach, w tym tygodniu Marvel w końcu wydał ostatni numer Secret Wars. Chyba nie przesadzę twierdząc, że było to największe komiksowe wydarzenie tego wydawnictwa od dobrych kilku lat, może nawet od Civil War (u nas wydanego jako Wojna Domowa) z 2006 roku. Było to nie tylko zakończenie trwającej kilka lat wielkiej historii Jonathana Hickmana rozpisanej na kilkadziesiąt numerów Avengers i New Avengers, ale także, zgodnie z przewidywaniami – koniec starego i początek zupełnie nowego uniwersum Marvela. Komiks, który miał w satysfakcjonujący sposób zamknąć ciągnące się przez dziesięciolecia opowieści i jednocześnie wprowadzić w zupełnie nową erę. Oczekiwania były zatem olbrzymie. Czy je spełniono? Cóż, i tak, i nie.
Mable Tooke, bo tak naprawdę nazywa się Spidermable, bohaterka dzisiejszego posta i dnia, mieszka w Edmonton w Kanadzie, ma 6 lat, uwielbia Spider-Mana i choruje na raka. Jej marzeniem było zostać superbohaterką i walczyć ze złem. Dziś, dzięki fundacji "The Children’s Wish Foundation", spełniła swoje marzenie - została prawdziwą superbohaterką!
Ale nie było to zwykłe wydarzenie...
Jeśli planujecie w najbliższym czasie wybrać się do Malezji, a dokładnie do Kuala Lumpur, i jesteście fanami komiksów ze stajni DC Comics (chociaż marvelowcy też mogą), to polecam wam restaurację w centrum handlowym Sunway Putra Mall, ponieważ znajdziecie w nim restaurację serwującą prawdziwe dania insporowane superbohaterami z DC - od Bat-pizzy przez Bat-burgery po herbatę Zielonej Latarni. Wszystko to oczywiście znajduje się w lokalu urządzonym w iście superbohaterskim stylu!
Uwielbiacie mieszanie się uniwersów? No wiecie, gdy na przykład bohaterowie Marvela naparzają się z bohaterami DC Comics? Albo gdy Lord Vader walczy z bohaterami Star Treka? Albo gdy połączą się światy Harry'ego Pottera i dinozaurów z Jurasic Park stylizowanych na księżniczkaach Disneya? Ja uwielbiam takie mieszanie się i dlatego mam coś dla was - oczywiście taki fantastyczny miks. Co byście powiedzieli, gdyby postacie z Looney Tunes wystąpiły u boku Batmana i jego kolegów z wydawnictwa DC? Nawet jesli wydaje się to wam bardzo pokręcone i niemożliwe, polecam dać temu szansę - zobaczycie, że się nie zawiedziecie!
Po czym poznać prawdziwego artystę? Z pewnością musi mieć talent, swój niepowtarzalny styl oraz misję - i taka z pewnością jest urodzona we Francji, a na co dzień mieszkająca w Sydney artystka ukrywająca się pod pseudonimem Blule, czyli bohaterka i autorka wszystkich prac, które zobaczycie w rozwinięciu. Warto również dodać, że poza oryginalną techniką (bądźmy szczerzy, akwarele nie są aż tak popularną obecnie formą), Blule jest bardzo konsekwentą artystką - parę lat temu wyznaczyła sobie cel - chce co dzień tworzyć jedną grafikę. W chwili, gdy czytacie te słowa, ma ona na koncie ponad 500 grafik! To już jest spory wyczyn! Ale żeby nie przedłużać, przejdźmy do dania głównego - czyli wspomnianych akwarelowych prac. Wszystkie oczywiście w popkulturowym stylu!
Cytując Wikipedię: Mug Shot to "policyjna fotografia przestępcza z przodu i z boku". Posiadają ją w swojej kartotece przestępcy mniejszego i większego kalibru, a jakiś czas temu słynny był mug shot Justina Biebera. Teraz, za sprawą zdjęć Lance'a Currana, słowo to nabiera zupełnie nowego znaczenia. Owszem, jest to dalej zdjęcie, ale nie takie do policyjnej kartoteki, lecz z kubkiem zamiast głowy. Oczywiście najlepsze są takie, z superbohaterskimi kubkami. Zobaczcie sami!
Wietnamska artystka Nguyen Quang Huy tak bardzo uwielbia superbohaterów, że postanowiła ich stworzyć na swój własny i niezwykle oryginalny sposób - przy użyciu papryczek, długopisu, pudełka po zapałkach, cebuli, czy też kapsla z butelki. W ten sposób powstała ta przecudna galeria. A wiecie, co jest w tym wszystkim najlepsze? Cały czas powstają nowe, niezwykle pomysłowe grafiki - więc ciągle można cieszyć oczy nowymi zdjęciami!
Artysta Rene Turrek stworzył coś, co wielu geekom i fanom motoryzacji może się bardzo spodobać. Otóż pomalował on BMW X6 specjalnym lakierem, który pod wpływem gorącej wody ukazuje... Hulka! Niesamowite, prawda? Gdy woda już spłynie, a lakier ostygnie, Hulk znika i samochód wygląda identycznie, jak przed polaniem. Istna magia!
Gdybym zapytał was, co kojarzy wam się ze słowem "superbohater", co byście odpowiedzieli? Podejrzewam, że kilka osób wymieniłoby od razu Batmana, Supermana, Spider-Mana, czy innego "gościa" w spandeksowym kostiumie. Wielu z was powiedziałoby, że z superbohaterem kojarzą mu się supermoce: latanie, laserowy wzrok, teleportacja, supersiła, ponadprzeciętna sprawność fizyczna itp. Jeszcze inne osoby zapewne skojarzyłyby to słowo z komiksem, obrazkowymi opowieściami, w których ci herosi najczęściej występują. Oczywiście wszyscy mielibyście rację.
Mnie natomiast zastanawia, ilu z was, słysząc "superbohater", pomyślałoby o członku rodziny, sąsiedzie, przyjacielu lub osobie, którą zna się tylko z widzenia? Zapewne niewielu z was tak by odpowiedziało. Autor zdjęć, Martin Beck, postanowił pokazać wszystkim, że każdy może być superbohaterem - nie tylko wyimaginowana postać z komiksu! I zrobił to w rewelacyjny sposób!
Superbohaterem może być każdy z nas - gruby, chudy, niski, wysoki, biedny i bogaty, z najróżniejszego krańca świata! Trzeba tylko zrobić jedną rzecz - nieść dobro!