Assassin's Creed V: Ninja Decay, czyli asasyn moich marzeń
Dostosowywanie pory roku do realiów gry
Assassin’s Creed: Syndicate – ze skrajności w skrajność
Assassin's Creed: Spisek Maga
W co gracie w weekend? #371 - Assassin’s Creed: Revelations
W co gracie w weekend? #369: Assassin’s Creed IV i Star Ocean IV
Długi proces tworzenia, pożerający ogromne środki finansowe oraz nerwy deweloperów i wydawców gier. Gorączkowe dopinanie zobowiązań, terminów, które i tak w trakcie produkcji nieraz ulegały zmianie. Hektolitry wypitej kawy, paczki spalanych papierosów, zarwane noce - ale jest! Gra - ukochane, tak długo wyczekiwane dziecko studia, spoczęło na półkach sklepowych. Koniec? Nie, to dopiero początek...
Assassin’s Creed rysował się jako gra z ogromem swobody w podejmowaniu decyzji, olbrzymim światem i absorbującą fabułą. Jak wyszło? Ano dobrze, choć bez rewelacji – koloryzowane wypowiedzi producentów z Ubisoftu były na tyle wyszukane, że tylko ich część udało się zaimplementować. AC bowiem to porządna produkcja, która wprowadziła sporo świeżości i charakterystyczny model rozgrywki. Lubicie w dowolny sposób podejść przeciwnika i efektownie go wykończyć? Assassin’s Creed jest dla Was. Tu możecie zabić kilku łuczników, poskakać po dachach budynków niczym Predator, wykonać lekką ręką parę przesłuchań i w końcu - rozprawić się z głównym przeciwnikiem. Hulaj dusza, piekła nie ma!
The Saboteur to bardzo zręczne wymieszanie charakterystycznych elementów z kilku gier. Najbardziej zauważalnymi są cechy pochodzące z serii Grand Theft Auto oraz Assassin’s Creed. Jak to mówią: jeśli uczyć się, to od najlepszych. Tak oto Sabotażysta idzie w myśl tej zasady. Dopowiedzmy – bardzo zręcznie!
Jak wiele studiów stara się na siłę wsadzić rozwiązania z innych tytułów, wiemy i wygląda to szkaradnie. W dziele Pandemic Studios czuć ogrom otwartego świata, widać kocie ruchy bohatera podczas wspinania się na dachy kamienic, mechanizmy tak dobrze znane. Fach w rękach deweloperów sprawił, że z przyjemnością gra się w ich produkt, nie bacząc na to, z jakich gier zaczerpnęli inspirację!
Lubicie Prima Aprilis? Ja tak, bo chociaż spodziewam się nawału absurdalnych pomysłów, ze strony różnorakich firm, to niezmiennie zaskakuje mnie kreatywność osób odpowiedzialnych za tzw. "pranki". Poniżej wybór żartów, na które udało mi się dzisiaj natknąć.
W sieci znajdziemy praktycznie wszystko - znajdzie się też coś ciekawego dla pasjonatów gier wideo. Oglądacie gameplaye? Podobają się Wam trailery? Lubicie wideorecenzje? Jeśli odpowiedź jest twierdząca to bądźcie świadomi tego, iż nie znajdziecie tu żadnego z tych materiałów - Znalezisko z sieci to coś znacznie ciekawszego.
Na jednym z serwisów znalazła się bardzo ciekawa informacja i zdjęcie - zrzut ekranu z ankiety przeprowadzonej przez Ubisoft, która dotyczy miejsca akcji gry Assassin's Creed (nie wiemy jakiej części), a zadecydować mają gracze. Sprawa kontrowersyjna, bo nie został podany żaden link do ankiety - jedyne czym dysponujemy to zrzut ekranu. Niemniej zachodnie serwisy huczą od plotek. Co proponuje Ubisoft? Propozycji jest osiem...
Assassin's Creed Revelations ujrzał już światło dzienne, gracze biegają po Konstantynopolu, wykonując całe mnóstwo misji, jakie przygotował dla nich Ubisoft.
Ezio się starzeje, czas upływa nieubłaganie. Najwyższa pora na nowego bohatera nie tylko ze wspomnień, ale także tego współczesnego (Assassin's Creed III zamknie ostatecznie wątek Desmonda Milesa). Jednym z największych znaków zapytania jest miejsce, w jakim toczyć się będzie akcja nowego Assassina. Jest to temat na tyle istotny, że to właśnie miejsce i czas będą wyznacznikami dla otoczenia, sprzętu i wydarzeń.
Ubisoft nie kryje się z tym, że planuje ciągnąć dalej serię, której finał prawdopodobnie poznamy w przyszłym roku w pełnoprawnej trzeciej odsłonie Assassin's Creed. Nie wiadomo niestety jak zamierzają wybrnąć z tej nieciekawej sytuacji, zważywszy na fakt, że w omawianej serii, fabuła jest kluczową częścią produktu.
Przymierzacie się do kupna Assassin's Creed: Revelations? Na mojej osobistej liście zakupów produkcja ta nie ma najwyższego priorytetu, ale z pewnością jest wysoko. Ubisoft zadał jednak swoim klientom małą zagwozdkę. Najnowsza część przygód Ezio Auditore da Firenze pojawi się aż w SIEDMIU edycjach. No i masz ci babo kolekcjoneko placek.
Większość z Was zetknęła się zapewne z poniższym screenem, który pojawił się w Sieci kilka dni temu. Przedstawia on ekran wyboru postaci z Soul Calibura V, gdzie widoczny jest wyraźnie Ezio Auditore, bohater serii Assassin’s Creed.
Dosłownie przed chwilą na GameTrailers pojawił się oficjalny trailer potwierdzający pojawienie się znanego asasyna w najnowszej bijatyce Namco Bandai.
Zwiastun obejrzeć możecie poniżej. Oprócz wstępu w tradycyjnym, pompatycznym stylu, filmik prezentuje się naprawdę solidnie.
Nie wiem jak Wy, ale osobiście uważam, że spośród wszystkich dotychczasowych postaci gościnnych, Ezio zdecydowanie najlepiej pasuje do klimatu serii Soul Calibur.