Assassin's Creed V: Ninja Decay czyli asasyn moich marzeń - barth89 - 13 grudnia 2013

Assassin's Creed V: Ninja Decay, czyli asasyn moich marzeń

Wielokrotnie, przy okazji moich wpisów o serii Assassin's Creed, podkreślałem, iż flagowa seria Ubisoftu ma w sobie taki potencjał, że w swojej historii zawrzeć może właściwie wszystko - od prehistorii, przez średniowiecze, po kosmitów. Rzecz jasna Ubi będzie męczyć serię tak długo, jak tylko się da. Przyjdzie jednak taki moment, kiedy graczom Assassin's Creed się znudzi. Co wtedy? Wówczas przyjdzie czas na ostatni bastion Ubisoftu - feudalną Japonię w nowej części z "ninja" w tytule.

Do tej pory Ubisoft osadził akcje Assassin's Creeda w okresie III wyprawy krzyżowej, renesansowych Włoszech, rewolucji amerykańskiej i złotej ery piractwa, a więc okresach charakterystycznych, ale nie przychodzących na myśl w pierwszej kolejności. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że najbardziej charakterystycznym z okresów w serii była rewolucja amerykańska w Assassin's Creed III. No bo o czym myślimy w pierwszej kolejności, kiedy ktoś pyta nas o okres historyczny? Odpowiemy (oczywiście ogólnie): II wojna światowa, średniowiecze (europejskie), starożytność... Ubi póki co stawia na co innego, ale moim zdaniem strzłem w dziesiątkę byłoby usytuowanie akcji w okresie feudalnej Japonii lub jego (feudalizmu) schyłku.

Wyobraźmy sobie teraz akcję Assassin's Creed V (?): Ninja Decay - Japonia otwiera się na obce cywilizacje, amerykańscy dyplomaci (templariusze) robią wszystko, by cesarz (mistrz asasynów), do tej pory broniący japońskiej kultury i tradycji, kuszony zachodnimi technologiami, otworzył granice i zniósł feudalizm, a samych asasynów (ninja, samuraje) wystawił templariuszom, co doprowadziłoby do zagłady klanu asasynów w tej części globu. Ninja robią wszystko, by zdemaskować plany najeźdźców i otworzyć oczy zapatrzonemu w nowoczesność mistrzowi. Wydaje się wam, że skądź to znacie? Jasne, to nic innego, jak "Ostatni samuraj" w wersji Assassin's Creed. To oczywiście najprostszy z możliwych scenariuszy, ale, znając Ubi, udałoby się go odpowiednio zmodyfikować, a nawet całkowicie zmienić główną jego oś, osadzając akcję w innym okresie w dziejach Japonii.

Czy tylko mi się wydaje, że ninja to idealne wcielenie dla asasynów? Działają skrycie, ich odzienia w oryginale nie odbiegają znacząco od tego, co znamy z flagowca Ubisoftu, a broń, jaką się posługiwali (zarówno w ofensywie, jak i defensywie - przynajmniej zgodnie z filmami) pasowałaby do pewnych ram, ustanowionych przez deweloperów. Wikipedia mówi, że ninja brali udział w tajnych operacjach i zamachach, służyli także jako wyspecjalizowani zabójcy. Czy muszę coś dodawać?

Sam gameplay również dałoby się odpowiednio zmodyfikować, by gra wykorzystała potencjał drzemiący w Japonii z tego okresu. Przede wszystkim w grze mogłyby pojawić się liczne góry i wzniesienia, które pojawiły się w Assassin's Creed III. Zmienne pory roku to także szansa, by podkreślić znaczenie określenia "kraj kwitnącej wiśni" - to byłoby coś przepięknego. Także wszystko, co najlepsze w Assassin's Creed IV: Black Flag, a więc okręty, bitwy morskie i podróżowanie między wyspami dałoby się wykorzystać w Ninja Decay. Mówi się, że piracka odsłona serii Assassin's Creed ma szansę ewoluować do zupełnie odrębnej gry - tak bardzo morska część gry przypadła graczom do gustu. Wyobraźmy sobie teraz Black Flag w idealnym z punktu widzenia serii, a do tego niebywale klimatycznym okresie historycznym... Ninja Decay to byłoby coś więcej, niż tylko kolejny Asasyn, byłby to o wiele większy krok w dziejach serii niż do tej pory - zupełnie nowa kultura, realia, tekstury i widoki, a wszystko to okraszone muzyką stylizowaną na "brzdęgolenia" (wybaczcie dosadność) z tamtego okresu i najlepszymi 'ficzerami', z czego największym i najbardziej rozbudowanym mogłaby być część morska.

Czy dane nam będzie kiedyś zagrać w Assassin's Creed: Ninja Decay? Wydaje mi się, że jeśli seria dalej będzie się rozwijać i zdobywać kolejnych fanów, a Ubi nie porzuci asasynów na rzecz Watch_Dogs, to odsłona w feudalnej Japonii z wojownikami ninja w roli głównej jest tylko kwestią czasu. Podobnie jak Assassin's Creed: World War II...

A jak wam podoba się taka wizja Assassin's Creeda V? Może wolelibyście zobaczyć grę osadzoną w innych realiach?


Ogłoszenia drobne: przypominam, że wciąż można oddawać głosy w Plebiscycie na najlepszy trailer 2013 roku.


<Spodobał ci się tekst? Wpisy i felietony przypadły ci do gustu? Polub growo&owo na Facebooku ^^ Znajdź mnie też na Google+>

barth89
13 grudnia 2013 - 16:31