LEGO, najsłynniejsze klocki świata, które skazane są na trwanie w świadomości ludzi na całym świecie. Z tym jakże barwnym czteroliterowym słowem większość z nas wiąże cudowne lata dzieciństwa, godziny spędzone nad rozsypanym na dywanie wiadrem różnorakich klocków, z których niczym mali inżynierowie budowaliśmy najdziwniejsze konstrukty, tworzyliśmy to, co podpowiadała nam wyobraźnia.
Przez ostatnie dekady kultura masowa, a przede wszystkim najróżniejsze formy rozrywki poszły tak do przodu, że LEGO to nie tylko malutkie klocki, ludziki o dwuzębnych chwytakach zamiast rąk i wyróżniającym się kształcie głowy. To również gry video, współcześnie obecne prawie na każdej platformie, które nawiasem mówiąc wraz z filmami i serialami animowanymi uratowały korporację "LEGO" przed poważnym spadkiem sprzedaży i znacznym uszczerbku na popularności. Segment gier LEGO obejmuje różne modyfikacje całego świata sci-fi i fantasy, począwszy od przygód "Indiany Jonesa", Anakina i Yody z "Gwiezdnych Wojen" a skończywszy na historii "Jurassic World" oraz wielu adaptacjach Batmana i Uniwersum Marvela. Komiksowe światy z roku na rok coraz więcej zyskują na szerokiej płaszczyźnie gier video. Z seriami takimi jak "Injustice: Gods Among Us" i "Injustice 2" czy "Marvel vs. Capcom Infinite" coraz śmielej walczy producent gier: "Traveller’s Tales" , który wykreował ujmujące, arcyciekawe dzieła takie jak: LEGO Marvel’s Avengers", "LEGO: Batman poza Gotham" lub ostatnio wydane "LEGO: Marvel Super heroes 2". Prezentują one światy, które z racji wielkości postaci są i tak bardzo rozległe, co w konsekwencji daje graczowi wiele godzin na samą eksplorację przestrzeni. Nie zapomnijmy, że wszystko dookoła jest tu po prostu… LEGO. Cały czas towarzyszyć nam będzie dźwięk montowania i demontowania klockowatych form, który jest po prostu cudowny i dla starszych roczników nieco nostalgiczny.
Król Wakandy T’Challa, znany również jako Black Panther, był jednym z kilku bohaterów debiutujących na ekranach kin w zeszłorocznym Kapitanie Ameryce: Wojnie bohaterów. Na początku przyszłego roku heros ten otrzyma swój własny, solowy film kinowy. Jak się jednak okazuje, nie jest to jedyny będący w produkcji projekt poświęcony Czarnej Panterze.
Batman to superbohater nie bez wad. Wiedziałem to od kiedy tylko go poznałem. I ta właśnie cecha sprawiła, że będąc młodszym, Bruce Wayne stał się dla mnie wzorem herosa. Nie miał żadnych supermocy (oprócz pieniędzy), był wytrenowany, a jego geneza sprawiała, że nie można było go nie docenić. Po wielu świetnych, jak i kilku żałosnych filmach z udziałem Mrocznego Rycerza przyszedł czas na ukazanie światu Człowieka-nietoperza w formie LEGO. Początkowo atakowały nas wyłącznie gry, jednakże po udanym LEGO Movie należało się spodziewać kolejnych ekranizacji. Niedawno ukazał się LEGO Batman Film, na który pójść musiałem. A oto krótki tekst o moich wrażeniach.
To jedyny film animowany, na który czekałem w tym roku, ponieważ zawiera w sobie dwie rzeczy, które bardzo lubię. Są to oczywiście znane na cały świat duńskie plastikowe klocki LEGO i Batman. A co wychodzi z połączenia tych dwóch elementów? Przeczytajcie i sprawdźcie recenzję nowego filmu o odzianym w czerń obrońcy Gotham!
Gwiezdne Wojny Przebudzenie Mocy okazało się hitem kasowym. Z tego co słyszałem i czytałem ludzie byli zadowoleni z tego filmidła. Dlatego nikogo nie dziwi, że zdecydowano się wydać gierkę na bazie najnowszego przeboju JJ Abramsa. Trochę dziwnym jest, że zrobiono to pół roku po premierze filmu. Czyżby miało to oznaczać, że Lego Star Wars: The Force Awakens nie jest po prostu odcinaniem kuponów od kochanej przez miliony serii filmów?
Miecze świetlne, mroczni Sithowie, blastery i inne bajery. To tym stoi całe, przeogromne uniwersum Star Wars, które zapoczątkowane przez Georga Lucasa, dzisiaj jest praktycznie wszędzie. A zaczęło się dość niewinnie od hitu kinowego. Popularyzacja motywów znanych z SW stała się podstawową przyczyną ukazania się na rynku różnego rodzaju gadżetów, czy to z głową Dartha Vadera, czy R2D2. Tam X-Wing, a tam Sokół Millenium. Nieważne jednak jak było wcześniej, ponieważ aktualnie przeżywamy jeszcze większe BUM na rzeczy sygnowane popularnym znaczkiem. W tym artykule postaram się przybliżyć Wam skalę tego zjawiska, nie zapominając z jak ogromnym czynnikiem finansowym to się wiąże.
Gdy tylko widzę zapowiedzi kolejnych gier z serii LEGO, zawsze w komentarzach pojawiają się komentarze, że gry LEGO skończyy się na którejśtam części, że znowu nie będzie nic nowego, że to odcinanie kuponów od znanej marki, że te gry nie bawią już tak jak kiedyś... I w sumie ci "lamentujący" mają rację, gry LEGO stają się coraz nudniejsze, pojawiają się kolejne numerki tego samego, co już kiedyś było (Batman, Harry Potter) tylko z nowa fabułą i drobnymi zmianami kosmetycznymi. A co by było, gdyby gry z plastikowymi ludzikami wyglądały tak, jak na ponizszym filmiku? Nie wiem, jak wam, ale mnie się ten pomysł strasznie podoba i mam nadzieję, że twórcy gier go dostrzegą i wyciągną wnioski. Zobaczcie!
Największy na świecie LEGO hotel właśnie został otwarty w Miami i wygląda na to, że naprawdę jest czadowy! Może nie jest zbudowany w całości z klocków LEGO (wyobrażacie sobie podłogę z tych klocków - rzecz niemożliwa do przejścia :)), ale samych klocków jest w nim cała masa. Ma 152 pokoje, które urządzone są w czterech stylach: Pirates, Kingdom, Adventure i Friends - każdy z nich wygląda obłędnie i w każdym chciałbym spędzić chociaż chwilę. Oczywiście każdy pokój jest świetnie wyposażony - ma duże łóżko, telewizor, lodówkę, ekspres do kawy oraz wiele innych udogodnień. W hotelu znajduje się również LEGO basen, w którym znaleźć można piankowe klocki. Chcielibbyście zatrzymać się w takim hotelu?
Michał Kaźmierczak, w społeczności miłośników klocków LEGO znany jako migalart, przez siedem miesięcy w swoim zaciszu budował coś, co sprawia, że miłośnikom klocków LEGO, Hobbita (i pewnie też troche fanom Władcy Pierścieni) włos staje dęba. Otóż Michał zgromadził oszałamiającą liczbę 55 tysięcy szarych (!) klocków i zbudował z nich bramę Ereboru, która wygląda wprost rewelacyjnie. Założę się, że każdy geek chciałby mieć taką budowlę w swojej kolekcji lub chciałby chociaż zobaczyć ją na żywo! Michałowi gratuluję kreatywności, wytrwałości i ilości klocków!
Czy jest wśród nas ktoś, kto nie lubi się bawić? Do dnia dzisiejszego powstały dziesiątki, jeśli nie setki form rozrywki, i z pewnością nie ma człowieka, któremu byłyby one obce. Czy to jakaś porządna gra komputerowa, czy impreza do rana – chyba każdy lubi raz na czas jakiś odpuścić sobie zasadę „obowiązki przed przyjemnościami”, rzucić wszystko i w końcu odpocząć, w ten czy inny sposób. Kiedy jednak byłem dzieckiem, gry zajmowały znacznie mniej miejsca w moim życiu (oj, ciężko było o jakąś porządną grę na PSXa). Wraz z rówieśnikami wychodziliśmy na dwór, siadaliśmy w piaskownicy, przynosiliśmy własne zabawki… A kiedy trzeba było zostać w domu, z pomocą przychodziły klocki LEGO. Kartony wypełnione klockami po brzegi.