Rewolucja francuska to całkiem ciekawy temat. Nie pisze tego tylko dlatego, że na studiach musiałem czytać książki na ten temat i zdawać zaliczenie z porównywania francuskiej i amerykańskiej rewolucji z podobnej epoki. W każdym razie nie ma zbyt wiele gier osadzonych w tych klimatach. Dlatego z zainteresowaniem spojrzałem na Liberte. Czy to produkcja, która warto sprawdzić, czy może nadaje się ona tylko pod gilotynę?
Cześć wszystkim. Dzisiaj napiszę w kilku słowach o odświeżonej wersji jednej z najważniejszych gier, które ukazały się w tym wieku. Po więcej zapraszam do dalszej części tekstu.
Lubię łazić po wirtualnych lochach i pokonywać przeciwników. Zdobywanie łupów i zamiatanie podłogi bossami też znajduje się na liście rzeczy, które sprawiają mi frajdę. Do tego nie jestem uprzedzony względem gier niezależnych. Można nawet powiedzieć, że lubię pyknąć w jakiegoś indyka. Czy to oznacza, że Labyrinth Legend trafi w mój gust?
Witam wszystkich graczy. W ten weekend odbywa się Halloween, święto raczej amerykańskie. My obchodzimy Dzień Wszystkich Świętych, a dla graczy jest to po prostu kolejny długi weekend, z dodatkowym dniem wolnym przeznaczonym na granie. Bez względu na to co planujecie robić w najbliższych dniach, życzę Wam spokoju ducha. Mnie w ten weekend czeka pewnie praca. Postaram się jednak odpalić na chwilę dwa tytuły, o których więcej przeczytacie w dalszej części tekstu.
Bycie poszukiwaczem skarbów to musi być strasznie kiepska robota. Wykonujemy durne zadania za marnych parę sztuk złota a sprzedawcy w sklepach zawsze nas kiwają. Dobrze przynajmniej, że mamy naszą magiczną fretkę, która potrafi przenosić więcej przedmiotów niż ciężarówka. Czy to jednak sprawia, że warto zainteresować się Torchlight 2?
Od lat toczy się wielka wojna o rząd dusz i przyszłość naszego gatunku. Koty czy psy? Które zwierzęta są fajniejsze, lepsze i sprawdzają się jako życiowy towarzysz. Obie strony boju mają ciężką amunicję, która materializuje się w postaci przeróżnych argumentów. Grupa szaleńców postanowiła jednak na najodważniejszy ruch w historii świata. Co gdyby do naszej gry o kotach wsadzić psy? W ten sposób powstało Cat Quest II.
Rodzina jest najważniejsza. Przynajmniej takie są moje wnioski po obejrzeniu wszystkich części niekończącego się cyklu o superbohaterach w samochodach. Nie wiem czy pan Diesel ma 100% racji, ale twórcy Children of Morta się z nim zgadzają. Dlatego też otrzymujemy grę o dosyć nietypowej rodzince. No chyba, że wspólne zabijanie potworów to norma, a ja jestem jakiś dziwny?
Muszę przyznać, że jestem dosyć zadowolony z obecnej sytuacji w branży gier wideo. Jasne dzieje się wiele niedobrych rzeczy i jest sporo problemów z grami, ich twórcami, wydawcami, dziennikarzami i samymi graczami. Jednak większość negatywów dotyka mnie jedynie w minimalnym stopniu i jeśli przymknę oko na to co dzieje się w mediach społecznościowych i na YouTube to nie zauważę większości problemów. Bycie fanem niszowych produkcji i japońskich gierek ma swoje pozytywy. W każdym razie przeciwwagą dla wszystkiego złego są świetne gierki, często od niezależnych twórców, które pojawiają się praktycznie znikąd. Jeszcze dwa tygodnie temu nie miałem pojęcia, że coś takiego jak Killsquad istnieje a teraz zagrywam się w ten tytuł. Czy to oznacza, że szykuje się kolejny świetny indyk?
Gry i księżniczki idą w parze jak frytki i majonez. Zelda, Peach, te księżniczki z bajek Disney, które były ważnym elementem Kingdom Hearts. Lista jest długa i każdego roku pojawiają się nowe księżniczki. Dlatego nie dziwi, że Nippon Ichi Software postanowiło dorzucić do tego zestawienia kilka nowych postaci. W końcu gra o tytule The Princess Guide musi mieć dobre księżniczki.
Mniej więcej 20 lat temu zagrałem po raz pierwszy w Diablo. Zostałem oczarowany przez mroczny świat, pełen śmierci, rozkładu i potworów. "Ah... Fresh meat!" w wykonaniu Butchera było kultowym tekstem pośród moich kumpli ze szkoły podstawowej i każdy opowiadał historie o skarbach i przygodach jakie skrywały losowo generowane piętra lochów skrywających Diablo. Mam wrażenie, że nie tylko ja ciepło wspominam klasyka od Blizzard. Polska ekipa Thing Trunk też musi być lubić Diablo i dlatego postanowiła złożyć legendarnemu tytułowi hołd. Tylko czy Book of Demons jest produkcją godną naszej uwagi?