17 rzeczy, które zapamiętamy z FIFY 17
FIFA 17 - Droga do sławy dłuższa niż się wydaje
Super Bowl XLIX - Klątwa Madden’a i EA Sports Madden 25 oczami laika
W obronie FIFA 14, czyli kontra do „Cztery powody przez które znienawidziłem FIFĘ 14”.
Demo FIFA 15 PC - w końcu nie jest źle
Moja kariera w FIFA14 #20: Ważne jak się kończy?
Oficjalna premiera FIFY 18 już jutro, a wielu graczy zagrywa się w jej wcześniejszy dostęp od dobrych paru dni. Najnowsza część kopanki od Elektroników ponownie zaczaruje umysły wielu fanów piłki nożnej, a zmagania w trybie Ultimate Team staną się codziennym przeżyciem wielu z nas. Dla laika - znowu więc to samo, dla miłośnika serii - mnóstwo nowości i zmian. Zanim rzucimy się w wir walki na boiskach FIFY 18, sprawdźmy jednak za co najbardziej zapamiętamy siedemnastkę, która sporo namieszała względem poprzedniczek.
Droga do sławy. Nareszcie. Jako fan trybu kariery znanego z serii NBA, nie licząc tej wpadki od Spike'a Lee, w końcu czegoś podobnego doczekałem się w ramach piłki kopanej. Ale. Tak, mam jakieś ale. Z zapowiedzi wynika, że to tylko tryb fabularny i owszem, to jakiś krok do przodu, ale wciąż zabraknie nam tego, czego w zasadzie chcieliśmy od początku. To nadal jakaś nowość, ale większą już chyba okazał się silnik Frostbite™.
Jaka gra jest bardziej popularna niż Pac-Man, Legend of Zelda, Sonic, HALO? Madden NFL! Wydawany praktycznie tylko w dwóch krajach - Stanach Zjednoczonych i Niemczech - symulator rozgrywek futbolu amerykańskiego jest co roku kluczową pozycją wydawniczą EA Sports, oczywiście obok FIFY. Nadchodząca noc finału Super Bowl jest dobrą okazją, by przyjrzeć się bliżej sportowemu fenomenowi zza oceanu i być może spróbować rozegrać parę wirtualnych meczy w Madden 25, zamiast w FIFA 15.
Każdy z nas jest inny i każdy też w grach szuka czegoś innego. Smuci mnie fakt, że seria FIFA, kiedyś stanowiąca podstawę każdej kolekcji growej osoby posiadającej chociażby Playstation pierwszej generacji, dziś jest masówką, w którą gra, bądź chociaż grał, prawie każdy. I tak samo, jak różni mogą być gracze, którzy zasiadają do rozgrywki w „czternastkę”, tak też odmienne mogą być ich wrażenia odnośnie gry i futbolowej jakości prezentowanej przez nią. Nie mogę bez odpowiedzi z mojej strony pozostawić jednak wpisu „Cztery powody przez które znienawidziłem FIFĘ 14”, który niedawno pojawił się na łamach GP.
Chciałoby się powiedzieć więcej. Jest świetnie nawet mimo faktu, iż wraz z kolejną odsłoną marka nie wzbogaciła się o nowe, konkretne zmiany, a raczej drobne kalibracje i zabiegi kosmetyczne. Nie zmienia to jednak faktu, iż tym razem użytkownicy komputerów stacjonarnych mogą czuć się traktowani równie poważnie co konsolowcy, dostając produkt tej samej jakości.
Rok po zakończeniu kariery w FIFA12 wracam do świata produkcji EA Sports. Poznając zmieniony tryb kariery, odkrywam smaczki i błędy nowej odsłony słynnej serii. Przy okazji zachęcam do dyskusji o zmianach, wadach, zaletach, talentach, formacjach, drużynach i sukcesach.
Po zaciętym spotkaniu Sabadell wyeliminowało Mallorcę i zameldowało się w półfinale Pucharu Króla. Mój drugi sezon w Hiszpanii był nad wyraz udany i miałem powody do zadowolenia. W mediach zaczęły nawet pojawiać się artykuły, w których dziennikarze łączyli mnie z przenosinami do większego zespołu. Wobec niezadowalających wyników Realu Sociedad czy Espanyolu, zarządy tych klubów rozglądały się już za nowymi szkoleniowcami na kolejny sezon i moje postępy w Sabadell nie umknęły ich uwadze.
Rok po zakończeniu kariery w FIFA12 wracam do świata produkcji EA Sports. Poznając zmieniony tryb kariery odkrywam smaczki i błędy nowej odsłony słynnej serii. Przy okazji zachęcam do dyskusji o zmianach, wadach, zaletach, talentach, formacjach, drużynach i sukcesach.
Czuję się jak John McClane na początku Szklanej Pułapki 3. Ktoś wyciągnął mnie z mieszkania i wsadził do busa, nie tłumacząc o co chodzi i nie dając nawet aspiryny. Obolały, niewyspany i zmęczony patrzę przez szybę na warszawskie ulice. Dopiero po chwili dociera do mnie, że jadę na lotnisko imienia Fryderyka Chopina. Kilkanaście minut później każą mi wysiadać i prowadzą do odprawy. Śledząc wzrokiem odjeżdżający bagaż, którego przecież wcale nie pakowałem, zauważam kierunek podróży swoich rzeczy. Lecą do Dublina. Ciekawe, przecież nie planowałem wakacji w Irlandii.
Jednym z największych asów w rękawie Electronic Arts są właśnie gry sportowe, co zresztą bardzo ciężko ukryć. Takie marki jak Madden, FIFA, NBA czy UFC rocznie generują bardzo duży przychód dla firmy. O ile target zwykle jest ten sam - fani sportów, o tyle Elektronicy starają się nas zaskoczyć czymś nowym każdego roku. Wcześniej mieliśmy do czynienia ze zmianami kosmetycznymi, przyszła pora na grubą ewolucję, a to właśnie dzięki silnikowi Ignite.
Wiele było kontrowersji i obaw przed pojawieniem się FIFY 13 na półkach sklepowych. Obawiano się sytuacji, w której oznaczonej trzynastką część będzie tylko odświeżoną graficznie poprzedniczką. Wszystko miało się wyjaśnić dopiero wtedy, gdy gracze dorwą swoje egzemplarze i odpalą je na swoich komputerach i konsolach. Tak samo zrobiłem ja, a o tym, jakie odniosłem wrażenie po dłuższym zapoznaniu się z tytułem, przeczytacie w tym wpisie.
Zachęcam Was do zapoznania się z nieoficjalnym filmikiem, dzięki któremu nauczymy się wykonywać nowe triki w najnowszej odsłonie FIFA 13:
Neymar Hocus Pocus, Neymar Fake Shot, Elastico Reverse i In Air Reverse Elastico - oto nazwy nowych sztuczek technicznych, które pojawiły się w tegorocznym wydaniu gry piłkarskiej od Electronic Arts. Pojawiło się też kilka zmyłkowych podań, więc jest się czego uczyć i wyczuwać, bo w połączeniu z nowym systemem przyjmowania łaciatej prawdopodobnie zyskamy kilka możliwości jeszcze bardziej efektywnego (i efektownego) zwodzenia przeciwników. Od premiery gry dzielą nas praktycznie godziny, więc... pady w dłoń!