Najlepszy film Christophera Nolana? - recenzja Tenet
Niewidzialny człowiek - recenzja filmu
Długi tytuł, średnia zawartość - recenzja filmu "Ptaki nocy"
Recenzja filmu Terminator: Mroczne przeznaczenie - to nie jest film dla fanów dzieł Jamesa Camerona
Bez Michaela Baya może być lepiej! - recenzja filmu Bumblebee
Kontynuacja w rytmie dubstepu - recenzja filmu Deadpool 2
Nie sądziłem, że po rozebraniu przez fsma na czynniki pierwsze Dziecka Rosemary, tak szybko przyjdzie mi poznać równie absorbującą klasykę o walce z niewidzialnym złem. Tymczasem seans Bytu (The Entity) był bardzo ciekawym doświadczeniem, albowiem stykał się minimalnie tematycznie z poprzednim horrorem, który miałem przyjemność omawiać. Otrzymałem więc szansę starcia z obrazem, który miesza 2 pomysły, ale stara się być samodzielnym tworem.
Co omawiamy: mocny horror z gwałtem w tle
Reżyseruje: autor kilku średnich filmów akcji oraz koszmarków z lat 90-tych
W rolach głównych: kusicielka Chrystusa u Scorsese oraz kilku jajogłowych
Rocznik: 1982