The Longest Journey to jedna z nielicznych gier, które w moim uznaniu w pełni zasługują na ocenę 10/10. Druga część tej niezwykłej gry przygodowej - Dreamfall była już o klasę słabsza, ale miała niesamowitą fabułę (moja narzeczona nie lubi przygodówek, ale historia wciągnęła ją tak mocno, że musiałem grać przy niej, żeby mogła widzieć co będzie dalej). Jak wielu fanów, bezowocnie czekam na zapowiedzianą w 2007 r. trzecią odsłonę serii Dreamfall Chapters i w końcu widzę światełko w tunelu.
Zapisywanie stron w zakładkach przeglądarek to już nieco archaiczny sposób. Oczywiście nadal jest funkcjonalny, ale tylko dopóki korzystamy z jednego komputera i jednej przeglądarki. Problem pojawia się gdy chcielibyśmy z zapisanego na własnym pececie linka skorzystać u kolegi, w pracy, w szkole lub na drugim komputerze. Tradycyjne zakładki potrafią także frustrować, kiedy nagromadzi się ich zbyt wiele. Próba znalezienie konkretnego odnośnika wśród dziesiątek lub setek kończy się często wizytą w google i szukaniem go na nowo.
Wyżej wymienione wady najbardziej zaczęły przeszkadzać mi podczas pisania pracy magisterskiej. Rozpocząłem więc szybko poszukiwania czegoś nowszego, lepszego i spełniającego moje oczekiwania. Rozwiązaniem okazał się social bookmarking, a dokładniej jeden z jego przedstawicieli - serwis delicious.com.
Z oficjalnej strony Dragon Age II można się dowiedzieć, że szykuje się całkowicie nowa forma promocji gry. Będzie to serial internetowy o tytule Dragon Age: Redemption. Jego twórcą i zarazem pierwszoplanową postacią jest Felicia Day (znana między innymi z mini serialu The Guild). Serial ma mieć 6 odcinków. Fabuła będzie się kręcić wokół elfiej zabójczyni - Tallis, której kolejnym celem zostanie niebezpieczny mag. Aby serial był jeszcze bardziej zbliżony do gry, znajdzie się w nim miejsce dla całej erpegowej drużyny, starającej się przywrócić pokój i ład mrocznemu uniwersum Dragon Age.
Od czasów upadku „Świata Gier Komputerowych” nie mam już potrzeby chodzenia co miesiąc do kiosku po nowy numer czasopisma o grach. Śledzę za to systematycznie „CD-Action” i „Play” przyglądając się dodawanym do tych gazet grom. Co jakiś czas jest w ten sposób wydany naprawdę dobry tytuł.
W listopadowym numerze „CD-Action” (leży już jakiś czas w kioskach) pojawił się "Dark Messiah Of Might & Magic". Pamiętałem, że kiedyś grałem trochę w demo tej gry i, że zrobiło na mnie swego czasu pozytywne wrażenie. Trochę się wahałem czy warto wydać te 16 zł na czasopismo i tytuł sprzed 4 lat, ale na szczęście zdecydowałem się na zakup. W tej chwili ani trochę tego nie żałuję i zachęcam wszystkich przynajmniej do zainteresowania się „Mrocznym Mesjaszem”.
Już w dniu premiery, w zeszły piątek specjalnie wybrałem się do Empiku, aby kupić najnowszy tom serii "Malazańskiej Księgi Poległych". Niestety trochę się spóźniłem i książki już nie było. Na szczęście co się odwlecze, to nie uciecze i od dzisiaj jestem szczęśliwym posiadaczem "Pyłu Snów" autorstwa Stevena Eriksona.
Nareszcie powrót do normalności! Po zeszłorocznej kompromitacji, którą była FIFA 10 (oczywiście w wersji na PC) otrzymaliśmy solidną kopankę, w którą przyjemnie gra się na blaszaku. Szkoda tylko, że wersja konsolowa nadal jest lepsza. Panowie z EA Sports jak widać za pecetami nie przepadają.
Przed uruchomieniem gry jak zwykle musiałem pozmieniać klawisze. Czapki z głów dla tych, którzy radzą sobie przy domyślnym ustawieniu. Dla mnie jest kosmiczne, ale może wynika to z przyzwyczajeń. Poczynając od FIFY 97 strzelałem na "D", podawałem na "S", na "A" robiłem wślizgi itd.
Premiera Fallout: New Vegas przeszła jakoś obok mnie. Chyba brak „4” w nazwie spowodował, że podświadomie potraktowałem grę jako mniej wartościową niż Fallout 3. Na szczęście co się odwlecze to nie uciecze. Niedawno spędziłem jakieś 50 godzin z New Vegas i mogę ze spokojem powiedzieć, że tak jak „wojna nigdy się nie zmienia”, tak gry z serii Fallout nigdy nie zawodzą. Najnowszy Fallout dał mi to, o co ostatnimi czasy bardzo ciężko - kawał porządnego oldskulowego RPGa.
Wpadłem ostatnio w internecie na aplikację/grę Akinator. Sporo się nią swego czasu bawiłem (razem z całą rodziną), więc pomyślałem, że podzielę się z wami informacją o tym prostym, a zarazem świetnym i bardzo popularnym pomyśle (a nóż ktoś nie miał jeszcze z dżinem do czynienia).
Akinator to najbardziej inteligentny dżin w sieci. Potrafi odgadnąć o kim w danej chwili myślimy (niezależnie od tego czy to postać realna, czy fikcyjna). Wystarczy odpowiedzieć na kilkanaście pytań, aby sprawdzić, czy udało mu się poprawnie wytypować.
Krótki opis ocen ma w ogólnym zarysie pomóc wam w zrozumieniu co mam na myśli wystawiając grze na przykład „8”. Połówki (np. 9,5) wystawiam wtedy, gdy waham się pomiędzy dwoma ocenami i żadna z nich nie odpowiada mi w 100%. Mam nadzieję, że dzięki temu uniknę części nieporozumień, które co dosyć zrozumiałe wywołuje ocenianie gier :)
Na oficjalnej stronie Dragon Age 2 został umieszczony kolejny materiał dla tych, którzy nie mogą się już doczekać gry. Jest to krótki, komiksowy filmik prezentujący magiczny pas. Animacja wygląda całkiem fajnie, a dodatkowym bonusem jest fakt, że każdy kto zapisze się do newslettera Dragon Age 2, otrzyma ten przedmiot podczas gry.
Specjalną właściwością pasa zwanego Hindsight jest jego zdolność do samo ulepszania się. Polega ona na tym, że gdy właściciel pasa ginie, przedmiot zdobywa odporność na przyczynę jego śmierci. Przykładowo gdy jego twórca spalił się w piecu, pas zyskał odporność na ogień.
Jakiś czas temu znalazłem ten filmik na youtubie. Oglądam go już któryś raz i ciągle nie mogę się nadziwić. Akcja jest dosyć komiczna, ale bramkarzowi Manchesteru City - Joe Hartowi należą się za nią ogromne brawa. No i jeszcze genialny arabski komentarz. Zresztą zobaczcie sami :)
Przypadkowo trafiłem dzisiaj na opis Planescape Torment na GOLu. Gdy tylko zobaczyłem ocenę, musiałem przetrzeć oczy ze zdumienia. Od czytelników i redakcji tylko 8.6 ??? Wiem, że to wysoka nota jedynie dla bardzo dobrych gier, tyle tylko, że Planescape nie jest bardzo dobry - to tytuł wybitny. Jedno z pięciu pecetowych dzieł, które w moim przekonaniu w pełni zasługują na "10/10". Pora więc podzielić się z wami moimi wspomnieniami i wystawić jednemu z królów gier cRPG należną mu ocenę.
"Robiąc byle co, stajesz się byle kim!". To motto Remiego Gaillarda, który na pewno byle kim nie jest. Wygrzebałem ostatnio na youtubie kilka jego filmików i muszę przyznać, że dawno tak się nie śmiałem. Gość jest rewelacyjny. Bije wszystkie „forfitery” i „ale urwał” na głowę. Pewnie część (jak nie większość) z was go kojarzy, ale dla reszty krótkie wytłumaczenie: kim jest Remi? To zwariowany Francuz, który kręci zabawne filmiki z sobą w roli głównej. Dużo z nich jest w konwencji ukrytej kamery, część pokazuje jak Remi przedostając się przez ochronę występuje w różnych wydarzeniach sportowych (np. w przebraniu piłkarza świętował z zawodnikami Lorient zdobycie Pucharu Francji), pozostałe to prezentacja jego piłkarskich umiejętności.
Tyle gwoli wyjaśnienia, a teraz zapraszam do obejrzenia kilku wybranych przeze mnie filmików. Resztę znajdziecie na jego oficjalnej stronie http://www.nimportequi.com/pl/ lub na youtubie.
1. Winda
Wpadłem dzisiaj na ten filmik i nie mogłem się powstrzymać przed zamieszczeniem go. Piłkarskie pudła, szczególnie dla amatorów tego sportu nigdy nie przestaną być śmieszne. Chyba, że zdarzają się nam samym :) Moi faworyci to numer 10 i oczywiście lider zestawienia. Jest też polski akcent - znany już chyba wszystkim kiks Kuby Błaszczykowskiego.
O pierwszej części przygodówek z serii Atlantis najlepiej świadczy fakt, że po około 13 latach nadal świetnie ją pamiętam. W głowie pozostał mi nawet widok siebie, wracającego ze sklepu z pudełkiem w ręce. Mógłbym bez problemu opisać dokładnie kilka scen z gry, razem z tym co w międzyczasie robiłem, kiedy musiałem szukać wskazówki w solucji itp. Gra jest niezwykła, ale zacznijmy od początku...
„Gdy inne społeczeństwa powoli wyłaniały się z mroków prehistorii, ukrytą przed resztą świata Atlantydę zamieszkiwała cywilizacja o wysoko rozwiniętej kulturze i nauce.” Tymi słowami narratorka wprowadza nas w realia gry.