Przypadkowo trafiłem dzisiaj na opis Planescape Torment na GOLu. Gdy tylko zobaczyłem ocenę, musiałem przetrzeć oczy ze zdumienia. Od czytelników i redakcji tylko 8.6 ??? Wiem, że to wysoka nota jedynie dla bardzo dobrych gier, tyle tylko, że Planescape nie jest bardzo dobry - to tytuł wybitny. Jedno z pięciu pecetowych dzieł, które w moim przekonaniu w pełni zasługują na "10/10". Pora więc podzielić się z wami moimi wspomnieniami i wystawić jednemu z królów gier cRPG należną mu ocenę.
Planescape Torment ma już 11 lat, a nadal żaden cPRG nie jest w stanie pobić go pod względem fabuły (swoją drogą obawiam się, że nawet w przyszłości nic tego nie zmieni). Epicka i równocześnie niezwykle oryginalna przygoda głęboko wyryła się w mojej pamięci. Kim jest główny bohater - Bezimienny? Jak to się stało, że jest nieśmiertelny, ale równocześnie pozbawiony pamięci? Kto wyrył mu na plecach dziennik w postaci tatuaży? Cóż może zmienić naturę człowieka? Odkrycie odpowiedzi na te pytania było jednym z moich najpiękniejszych przeżyć z grami. Planescape porusza swoją historią, to prawdziwa uczta dla ludzi, którzy uwielbiają niezwykłe, niebanalne opowieści.
Twórcy serii Baldur's Gate oprócz fabuły mieli również wiele innych świetnych pomysłów i rozwiązań. Przede wszystkim wykorzystanie mało znanego settingu D&D - Planescape było strzałem w dziesiątkę. Coś innego niż elfy, krasnoludy i magowie w szpiczastych czapkach zawsze jest w cenie. Świetnie wyszły rozbudowane do granic dialogi (szkoda, że teraz nikomu nie chce się już czytać i coś takiego to przeżytek). Towarzysze głównego bohatera zostali obdarzeni charakterami z prawdziwego zdarzenia (Morte - latająca czaszka rządzi!). No i klimat, niesamowity klimat. Dużo można by pisać, ale nic nie odda wrażeń, które towarzyszą obcowaniu z Planescape.
Ta gra to dzieło sztuki równające się z klasykom filmowym i książkowym. Eh, aż mnie nachodzi chęć odpalenia jej po raz kolejny. Ciekaw jestem czy kiedyś pojawi się coś podobnego i czy w ogóle taka gra miałaby w tych czasach rację bytu. A co Wy o tym myślicie?