Miniony wiedzą doskonale, na czym polega ewolucja. Instynkt nakazuje im kierować się fundamentalną zasadą – aby przetrwać trzeba podążać za najsilniejszą jednostką. Historia uczy, że od zarania dziejów ci najsilniejsi niejednokrotnie bywali... przesiąknięci złem. Zatem odkąd Miniony wyszły z wody (tak, tak!) ich życiowym celem stało się służenie największemu złoczyńcy w okolicy. Urocze kreaturki znamy z dwóch kinowych produkcji – Jak ukraść Księżyc oraz Minionki rozrabiają, gdzie współpracowały z arcyłotrem Gru. Teraz jednak wychodzą na pierwszy plan w najnowszym filmie kinowym, zatytułowanym po prostu Minionki.
O czym za naszymi plecami dyskutują zwierzęta? Bo przecież żyjąc z nami, muszą się ze sobą komunikować. Z pewnością robią to w niezrozumiały dla nas sposób, ale gdyby jakimś cudem można było rozszyfrować psie szczekanie i kocie miauczenie? Czy komentują sytuację „w domu”? Czy narzekają na posiłki? A może rozprawiają o swoich uczuciach? Colette, znana ze swojej wrażliwości, wielbiąca naturę, zwierzęta i swojską francuską wieś, napisała przeszło sto lat temu Dialogi zwierząt, gdzie w 12 scenach zawarła inspirujące rozmowy Kiki – kota rasy kaukaskiej z Tobym – buldożkiem francuskim.
Dosyć długo zbierałam się, by przeczytać książkę, o tym intrygującym tytule. Petr Šabach, podobnie jak to było w przypadku Masłem do dołu czy w Podróżach konika morskiego, zabiera nas w refleksyjną przejażdżkę po życiu, okraszoną odpowiednią dawką ironii oraz humoru. Tym razem pod lupę bierze stadia ludzkiego żywota w trzech zgrabnych opowiadaniach, składających się na książeczkę Gówno się pali.