Jak dotąd, ogromny sukces Avatara – film w reżyserii Jamesa Camerona pozostaje najbardziej dochodowym obrazem wszechczasów – nie zaowocował powstaniem silnej, wielowymiarowej marki. Wystarczy zauważyć, że na oficjalną zapowiedź kontynuacji kinowego hitu czekamy już siedem długich lat. I choć wielu spisało już projekt na straty, wiele wskazuje na to, że premiera dwójki jest bliżej, niż nam się wydaje.
Z informacji pozyskanych przez serwis Cinema Blend wynika, że wytwórnia 20th Century Fox ustaliła termin premiery kolejnego filmu, nad którym pracuje firma Lightstorm Entertainment (należąca do Jamesa Camerona), na 21 grudnia 2018 roku. I choć w zapowiedzi nie pada tytuł czy choćby najmniejsza wskazówka, mogąca naprowadzić nas na konkretny trop, wątpliwym jest, aby miało chodzić o jakąś inną produkcję.
Ostatnie plotki sugerowały, że Avatar 2 ma wielką szansę na debiut w 2018 roku i to właśnie w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Premiera obrazu była już jednak tyle razy przekładana, że nawet najwięksi fani oryginału patrzyli sceptycznie na wszelkie doniesienia na jego temat. Także te, wedle których plany Camerona miały zakładać powstanie nie jednej, a dwóch kontynuacji (przy czym reżyser Titanika miałby kierować pracami tylko nad pierwszą z nich).
Avatar trafił do kin 18 grudnia 2009 roku. W filmie napisanym i wyreżyserowanym przez Jamesa Camerona zagrali m.in. Sam Worthington, Zoe Saldana, Sigourney Weaver, Michelle Rodriguez, Giovanni Ribisi oraz Joel David Moore. Obraz spotkał się z niezwykle ciepłym przyjęciem i zarobił na całym świecie niemal 2,8 miliarda dolarów.
O KURWA JAKI REFLEKS ŁOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO... Od miesiąca się już o tym mówi a wy dopiero wrzucacie newsa. To jest dopiero opóźnienie.
po pierwszym avatarze, ktory swoja droga byl nudny jak flaki z olejem, zanosilo sie na to, ze bedzie z tego masówka wydawana co roku, a tu az 8 lat przyszlo czekac
co nie zmienia faktu, ze czekam bez wypiekow
Lol przeciez ten avatar to sredniak i zwykly plagiat Pocahontas.
A cos slyszalem ze Cameron walnie od razu 5 czesci
Avatar to taki filmowy serious sam, ktory mial byc pokazowka silnika graficznego a wyszla swietna gra. Fabula w avatarze jest na dalekim planie.
Czekam z niecierpliwością. W dupie mam fabułę. Chcę nacieszyć oczy.
Avatar oglądany w domu bez 3D to trochę kupa, ale na dużym ekranie w kinie w 3D to było coś.