Wytwórnia Lionsgate rozpoczęła negocjacje z Benem Mendelsohnem, jedną z gwiazd wchodzącego do polskich kin filmu Łotr 1: Gwiezdne wojny – historie. Celem rozmów jest kontrakt obejmujący rolę szeryfa z Nottingham, czyli Roberta de Rainaulta, w Robin Hood: Origins – najnowszej adaptacji filmowej przygód Robina z Sherwood.
Z informacji pozyskanych przez serwis Variety wynika, że Robin Hood zostanie przedstawiony w filmie jako zaprawiony w bojach krzyżowiec, dołączający do rewolty wymierzonej w brytyjską monarchię. Wstępnie mówiło się, że film pod względem konstrukcji miałby przypominać pierwszą odsłonę nolanowskiej trylogii o Batmanie i dopiero wprowadzać nas w świat Robina z Sherwood, a historia zostałaby rozwinięta w ewentualnych kontynuacjach. Jak będzie w rzeczywistości, dowiemy się zapewne w przeciągu kilku najbliższych miesięcy.
Już teraz wiemy jednak, że Robin Hood: Origins trafi do kin 23 marca 2018 roku (o ile wytwórnia Lionsgate nie zmieni terminu premiery). Reżyserem filmu jest Otto Bathurst, mający udział w pracach nad serialami System sprawiedliwości, Czarne lustro i Peaky Blinders, a za scenariusz odpowiada Joby Harold (Król Artur: Legenda miecza, Army of the Dead). W obrazie zagrają Taron Egerton (Kingsman, Legend) jako Robin Hood, Eve Hewson (Wszystkie odloty Cheyenne'a, Most szpiegów) jako Lady Marion, Jamie Foxx (Zakładnik, Ray, Django), jako Mały John i Jamie Dornan (Pięćdziesiąt twarzy Greya) jako Will Szkarłatny.
Co ciekawe, nie jest to jedyny film o przygodach Robin Hooda, jaki znajduje się obecnie w produkcji. Od dłuższego czasu trwają też prace nad Robin Hood 2058 – futurystyczną wersją zdarzeń z udziałem słynnego banity, z akcją mającą rozgrywać się w dystopijnym Londynie. Jakiś czas temu mówiło się również, że własne obrazy kinowe o Robinie z Sherwood chcą przygotować Disney i Sony Pictures. Z kolei nie tak dawno, bo w 2010 roku mogliśmy oglądać na wielkim ekranie realistyczną wizję z udziałem Russella Crowe’a.