Walkirie kresu dziejów tom 5 - recenzja mangi.
Wielki pojedynek pomiędzy Bogami i ludźmi trwa w najlepsze. Stawka dla śmiertelników jest naprawdę ogromna. Nic więc dziwnego, że każdy z ziemskich uczestników stara się dać z siebie wszystko. Czy to wystarczy, aby uratować ludzkość? O tym można się przekonać, sięgając po mangę Walkirie kresu dziejów tom 5.
Większa część piątego tomu serii skupia się na dokończeniu walki Kojiro Sasakiego i potężnego Posejdona. Dwóch niezłomnych wojowników, z których żaden nie ma zamiaru odpuścić i będzie walczyć do samego końca. Fani serii decydujący się sięgnąć po ten tomik otrzymają więc epicką potyczkę, która wielokrotnie potrafi mocno zaskoczyć. Kiedy sytuacja wydaje się być już beznadziejna, a wynik pojedynku przesądzony w przegrywającego wstępują nowe siły, które mogą zaskoczyć oponenta.
Więcej na temat fabuły nie będę się rozpisywał, aby nie psuć nikomu lektury. Wystarczy jedynie nadmienić, że tomik ten jest ważnym punktem zwrotnym w całej historii, a pokazana walka ma gigantyczny wpływ na obie strony.
Końcówka Walkirie kresu dziejów tom 5 to tradycyjne przedstawienie nowych bohaterów i rozpoczęcie nowej walki. Tym razem oponenci są jeszcze bardziej zaskakujący. Bogów reprezentuje Herakles, uosobienie męstwa i dobroci, dla którego ludzkość jest bardzo ważna. Z kolei jego oponent to zło w czystej postaci. Inaczej przecież nie można nazwać najsłynniejszego seryjnego zabójcy, którym jest Kuba Rozpruwacz. Rozpoczyna się więc pojedynek dobra i zła, w którym ludziom naprawdę trudno jest komuś kibicować.
Jeżeli chodzi o oprawę graficzną, to kolejny raz prezentuje się ona znakomicie. Najbardziej zachwyca oczywiście dynamika walk, która mocno przyciąga uwagę czytelnika. Świetnie wypadają również szczegółowe projekty postaci i ich różna emocjonalność malująca się na ich twarzach.
Manga Walkirie kresu dziejów tom 5 jest więc znakomitą odsłoną serii po przeczytaniu której mamy ochotę na więcej.
Manga do znalezienia w sklepie wydawnictwa Waneko.
