Japan News #2 - Froszti - 17 sierpnia 2018

Japan News #2

Kolejna porcja wiadomości wprost z Dalekiego Wschodu. Mam nadzieje, że i tym razem znajdziecie coś co Was drodzy czytelnicy zaciekawi. Zapraszam do dyskusji w komentarzach, co Waszym zdaniem w tym tygodniu było najbardziej interesujące.  


My mieliśmy swoją „czarną wołgę”, którą straszyło się dzieci (bardziej leciwi czytelnicy z pewnością pamiętają). Japończycy zaś mają swój wóz „porno” przy którym robią sobie zdjęcia… Samochód na pace którego zamontowane jest lustro weneckie (od zewnątrz widać swoje odbicie, przebywający wewnątrz widzą wszystko bardzo dokładnie) stał się częścią japońskiej miejskiej tradycji. „Magic Mirror” używany jest teraz ponoć tylko do wydarzeń promocyjnych i reklamowych, nie przeszkadza to jednak autochtonom i niektórym turystom robić sobie przy nim pamiątkowych zdjęć gdy tylko zostanie zauważony.


W ostatnim czasie w Japonii i Chinach odbyło się kilka dużych imprez cosplayowych (min. World Cosplay Summit, Comiket, ChinaJoy). Jak zwykle uczestnicy zadziwiali wykonaniem swoich strojów a oglądający mieli komu robić masę zdjęć. W galerii wszyscy zainteresowani znajdą malutki wycinek tego co można było zobaczyć na tegorocznych imprezach. Dajcie znać w komentarza który strój wygląda Waszym zdaniem najlepiej.


Już niebawem w Saitamie zostanie otwarty nowy budynek z „mieszkaniami socjalnymi” (zupełnie inne znaczenie niż w naszym kraju, chodzi o wspólną przestrzeń typu kuchnia, salon, łaźnia) w którym mieszkańcy będą mieć do dyspozycji luksusowe prywatne kino. W dość rozsądnej cenie (jak na Japonię) około 596 $ miesięcznie można wynająć „mieszkanie” z dostępem do stylowego 20-miejscowego kina z projektorem 4k, pozwalającym oglądać nie tylko filmy ale również YT czy Netflix. Domowe kino z prawdziwego zdążenia, nic tylko zazdrościć.


Kto z nas chociaż raz w swoim życiu nie usłyszał „skończ wreszcie grać bo zepsujesz sobie wzrok”. Najwyraźniej nadmierne wpatrywanie się w ekran nie jest takie szkodliwe dla oczu jak mogłoby się wydawać. Przynajmniej w przypadku pewnego Japońskiego gracza, który spędził w goglach VR ponad 700 godzin (od momentu ich zakupu, wychodzi średnio 5 godzin dziennie). Twierdzi on, że odkąd zaczął korzystać z nowego urządzenia (Oculus Rift), jego wzrok uległ znaczącej poprawie i nie tylko nie musi już używać na co dzień okularów ale również może swobodnie bez nich jeździć co wcześniej nie było możliwe. Oczywiście należy pamięć, że do tego co ludzie piszą w internecie (nawet jeśli podchwyciła to lokalna prasa) należy podchodzić z dużą dozą sceptycyzmu. Raczej nie radzę stosować takiej terapii na poprawę jakości wzroku – mam dziwne wrażenie, że  innym przypadki niż ten opisany, może ona przynieść więcej złego niż dobrego.


Pewien mieszkaniec Urumczi (Chiny) zbyt mocno zainspirował się  filmem „Chiński zodiak” i wyczynami J. Chana. Postanowił on zakupić specjalny (rollerblade bodysuits – strój wyposażony w małe kółka i silnik) i sprawdzić swoje szczęście (bo inaczej nie można tego nazwać) na ruchliwej ulicy. Na całe szczęście niedoszłym kaskaderem szybko zajęła się policja i niedoszło do żadnego nieszczęśliwego wypadku.   


Japonia nieprzerwanie fascynuje ludzi zachodu swoją historią i różnymi dziwactwami. Mało jednak osób wie, że jest to jeden z najbardziej samotnych narodów na świecie. Wielu Japończyków wraca do pustych mieszkań po ciężkim i długim dniu pracy. Jeden z japońskich użytkowników Twittera @mansooon, postanowił umilić sobie jakoś powroty do domu. Zamontował on przy drzwiach wejściowych urządzenie reagujące na ruch, które nie tylko wita go migoczącym neonem ale również słowami „Dziękuję, że wróciłeś do domu. Obecnie trwa promocja Welcome Home in the Summer (…) (sprzęt wykorzystywany do tej pory w sklepach i marketach w ostatnim czasie robi się popularny pośród zwykłych ludzi).  Taka mała rzecz a potrafi cieszyć (przynajmniej niektórych).


Byłem pewien, że to tylko nasi budowlańcy do spółki z lokalnymi władzami są wstanie tworzyć budowlane absurdy. Jednak najwyraźniej mieszkańcy państwa środka, nie chcą być w tej kategorii gorsi.   W mieście Chongqing, które ciągle się rozbudowuje i powiększa między innymi swoją linię metra, właśnie wybudowano nową stację na.. no właśnie na kompletnym odludziu, gdzie zupełnie nie czego nie ma (stacja może i na odludziu ale i tak mają więcej linii niż my w stolicy).  Być może lokalne władze hołdują tekstowi piosenki „ Tu na razie jest ściernisko ale będzie…”.


Haruka Shimotsuki postanowiła wydać album piosenek powiązanych z serią „Atelier”. Dwupłytowa edycja zawierająca utwory z lat 2004-2017 powinna pojawić się na sklepowych pułkach już 26 września w cenie około 3200 jenów. Dystrybucją albumu zajmie się firma Sony Music Marketing. Fani całkiem fajnej serii Atelier powinni być zadowoleni i mieć co słuchać w długie jesienne wieczory.


Muzykę można tworzyć na wszystkim co tylko przyjdzie człowiekowi do głowy (jej jakość to już zupełnie inna sprawa). Jak do tej pory nikt jednak nie wpadł na pomysł wykorzystania w procesie twórczym taśm magnetycznych (przynajmniej ja o tym nie słyszałem). Pionierem w tej dziedzinie została grupa Open Reel Orchestra tworząca muzykę elektroniczną. Kreatywność członków zespołu ciągle zaskakuje i jestem pewien, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa na rynku muzycznym.


Właśnie nastała nowa era picia sake. Koniec z pięknie zdobionymi naczyniami i  ceremonialnymi czarkami. Od dziś furorę robi specjalnie przygotowane jadalne naczynie do tego zacnego trunku. Naczynie w całości wykonane jest z suszonych kalmarów. Sake przelana do „butelki” nabiera zupełnie innego wyrazistego smaku, który zachwyca nawet najbardziej wysublimowane gusta. Po wszystkim, naczynie można delikatnie opiec nad ogniem i zjeść rozkoszując się jego smakiem. „Squid Sake Bottle” jak na razie sprzedawane jest tylko na wybrzeżu Sanriku (jest na tyle duże zainteresowanie, że niebawem sprzedaż powinna ruszyć w całym kraju) w cenie 1500 jenów. Być może ktoś wpadnie na podobny pomysł w naszym kraju i stworzy jadalne naczynie do rodzimego mocnego trunku. Z czego Waszym zdaniem mogłoby być zrobione?


Nintendo na terenie Japonii zgłosiło znaki towarowe „Endless Ocean” oraz „Another Record”. Na chwilę obecną nie ma żadnych informacji na temat ewentualnych kontynuacji gier (nawet plotek), jednak ruch Nintendo pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.


Kolejna dziwna historia z pieniędzmi w tle wprost z Japonii. Pewien mieszkaniec miejscowości Hokota, relaksował się w zaciszu domowym, gdy usłyszał dzwonek do drzwi. Gościem okazała się starsza kobieta, którą nigdy wcześniej nie widział. Starsza Pani bacznie się mu przeglądnęła:

„Jesteś jej synem. Twoja matka powiedziała, że będzie w domu więc proszę daj jej to jak wróci”.

Po tych słowach wręczyła mężczyźnie koperty, wsiadła w samochód i odjechała. Okazało się, że znajdowało się w nich ponad 1 000 000 jenów (około 34012 zł). Obdarowująca niebyła nikim kto należałby do grona przyjaciół jego matki (która już nie żyła od pewnego czasu), przynajmniej nikim kogo poznałby kiedykolwiek mężczyzna. Ciekawe czy kiedykolwiek podobna historia zdarzy się w naszym kraju?


Wszystko skazuje, że mamy kolejny muzyczny hit na miarę PPAP czy Tokyo Bon. Utwór „Once In Your Life In Osaka” podbija rozgrzane do czerwoności (prze upały) serca japońskich internautów. Teledysk powstał przy współpracy z COOL JAPAN TV w celu promowania kultury i atrakcji regionu.


Jedna z firm ze stolicy kraju oferuje masaż stóp w goglach VR. Zainteresowana zmęczona osoba po założeniu gogli VR zostaje przeniesiona do gustownego pokoju w którym to urocza animowana niewiasta (na oko do pełnoletności jej daleko – ale kto co lubi), zaczyna masować nasze stopy. W tym samym czasie w „rzeczywistości” męska obsługa, zaczyna relaksować stopy klienta. Brzmi to wszystko kuriozalnie – ale to przecież Japonia. Na chwilę obecną jest to tylko test usługi, ograniczony czasowo. Jednak zainteresowanie jest na tyle duże, że firma planuje w najbliższej przyszłości otworzyć duże „centrum relaksu”.


Japonia już od wielu lat zmaga się z problemem niestosownego dotykania kobiet przez mężczyzn, którzy są w znaczącym stanie wskazującym. Niekiedy może jednak dojść do pomyłki, która może być przestrogą dla innych niestroniących od pysznego sake. Jakiś czas temu 48-letni pracownik biurowy (pan Saito), będąc pod wpływem alkoholu zbyt mocno zaczął przymilać się do spotkanej na swojej drodze niewiasty. Niestety okazało się, że był to inny przedstawiciel płci brzydkiej przebranej w sukienkę. Saito usilnie próbował pocałować niedoszłą ofiarę w momencie jednak gdy wyczuł to czego kobieta mieć nie powinna – szybko otrzeźwiał. Teraz dodatkowo będzie musiał ostro tłumaczyć się ze swojej nadpobudliwości przed sądem.


Firma Häagen-Dazs ma zamiar wypuścić na rynku Japońskim serię lodów inspirowanych popularnymi bajkami/baśniami. Klienci od 2 października w cenie 324 jenów, będą mogli nabyć takie smaki jak: „Herbatka z Alicją w krainie czarów”, czy „Jabłko Śnieżki”. Producent zapewnia, że nowy smak będzie niezapomniany i na pewno zaspokoi kubki smakowe każdego amator zimnych słodkości.


Na temat mody w Kraju Kwitnącej Wiśni można napisać bardzo wiele i jednym z zastosowanych określeń będzie słowo „dziwna”. Współpraca firm  Ziploc oraz Beams zaowocowała pojawieniem się na rynku kolekcji w całości wykonanej z przeźroczystego materiału. Szczególnie dużym zainteresowaniem klientów cieszy się plecak i torba, która ponoć schodzą jak ciepłe bułeczki.

Froszti
17 sierpnia 2018 - 12:33