Mario to bez wątpienia najlepiej rozpoznawalna postać z gier wideo. Wąsaty hydraulik stworzony został przez Shigeru Miyamoto, grafika pracującego dla Nintendo. Mimo, że po raz pierwszy mogliśmy go poznać w grze Donkey Kong(1981), a w kolejnych latach gościł w innych istotnych produkcjach (jak Mario Bros. z 1983), dopiero wydany 13 września 1985 roku Super Mario Bros. przyniósł mu zasłużoną sławę. Dlatego też właśnie dzisiaj, w rocznicę wydania SMB, Mario obchodzi swoje 25 urodziny. Sto lat, grzybojadzie!
Żeby przekonać się, jak istotną postacią jest Mario, wystarczy wyszukać jego imię na portalach aukcyjnych typu eBay. Znajdziecie go niemal na wszystkim - od artykułów papierniczych, przez odzież, aż do dekoracji wnętrz. Mario stał się jednym z symboli popkultury. Jest rozpoznawany nawet przez osoby kompletnie nie zainteresowane grami. Pomyślałem, że aby uczcić ten dzień, przypomnę wam kilka ciekawostek dotyczących serii gier.
Jak już wcześniej wspomniałem, Mario po raz pierwszy zagościł na naszych ekranach w grze Donkey Kong. Właściwie to nie nazywał sie wtedy Mario, a... Jumpman. I nie był on hydraulikiem, a stolarzem! Widocznie Nintendo czując zbliżającą się popularność bohatera postanowiło podrobić mu teczkę. Właściwie to nie trzeba być hydraulikiem, żeby wskoczyć w rurę. Zdolnościami stolarza w grze platformowej również bym nie pogardził...
Osobiście nigdy nie byłem wielkim fanem Super Mario Bros 2. (1988), uważałem ją za nieudaną próbę ponowienia sukcesu poprzedniej części. Nie byłem więc specjalnie zaskoczony, kiedy lata później dowiedziałem się, że to co w Europie i Stanach uznawano za Super Mario Bros. 2, w rzeczywistości było przerobioną przez Nintendo grą Doki Doki Panic (1987), prawdziwy SMB2 został wydany tylko w Japonii, a do nas trafił po latach jako Super Mario: The Lost Levels. Produkcje z Arcade i SNESa miały jednak fajne historie, marketingowe przekręty, Easter Eggsy i inne smaczki. Cholera, brakuje mi takich smaczków we współczesnych grach.
Kolejnego szoku doświadczyłem kiedy okazało się, że chmurki Super Mario Bros. wyglądają dokładnie tak samo jak... krzaki. Różnią się tylko kolorem. Informacja o tym zablokowała u mnie myślenie na dobre 15 minut. Gapiłem sie w screeny z gry, porównywałem i zastanawiałem się, jak przez te wszystkie lata mogłem tego nie zauważyć. Być może jakoś ekranów w tamtych czasach nie pozwalała cieszyć się detalami, nawet w rozdzielczości 256x240pix. ;] Myślę, że to jedyne wyjaśnienie dlaczego nie zauważyłem również gniewnego gestu wykonywanego przez Toad'a po zdobyciu przez nas każdego kolejnego zamku.
Na dzień dzisiejszy Mario ma się świetnie. Super Mario Bros. jest najlepiej sprzedającą się serią gier wideo, obecnie cieszącą się z ponad 240 milionów egzemplarzy sprzedanych na całym świecie. Grzybojad wystąpił w ponad 200 grach, a sugerując się planami wydawniczymi Nintendo, liczba ta będzie ciągle rosnąć. Nie pozostaje mi nic innego jak uruchomić zakurzony emulator SNESa i sprawdzić, czy oby na pewno królewna jest w kolejnym zamku. Sto lat, Mario!