W jednym z ostatnich odcinków naGRAnia Verminus zwrócił uwagę na całkiem fajny aspekt L.A. Noire - nowego killera promowanego przez Rockstar Games. Premiera gry odbędzie się w przyszłym roku, ale radzę już teraz zakreślić odpowiedni dzień w kalendarzu i przygotować zapas gotówki na własny egzemplarz. Zapowiada się przełom. Gameplayowy? Bynajmniej nie! Wizualny? uhm...
Do czego pieję? Powyższy film powinien rozwiać wasze wątpliwości. Twórcy ostro pogrywają sobie z mimiką twarzy, stawiają wręcz na niespotykany wcześniej realizm. Razem z Vermim śmialiśmy się, że pewnie same usta bohaterów posiadają więcej wielokątów niż reszta ciała. Cóż, prawda okazała się jak zwykle bolesna. Do tak kozackich animacji wykorzystano bowiem innowacyjny system MotionScan. O tym, że w następnym GTA zostanie użyta podobna technologia, nie muszę dodawać?
Poniżej kilka wybranych, czadowych ujęć z powyższego materiału. Co o tym sądzicie? Czy wolelibyście gorsze tekstury otoczenia i bohatera odwzorowanego w takiej jakości, czy też dalej wolicie komiksowego Nico Belica i spółkę?