Eksperci od psychologii krytykują Bulletstorm za brutalność i seksualne aluzje

Serwis FoxNews, stanowiący część dużego amerykańskiego koncernu medialnego, opublikował dziś artykuł, którego głównym motywem jest przestrzeganie rodziców przed Bulletstormem. Powód? Nazwy wielu Skill Shotów w grze są aluzjami do seksu, co może - w prawdziwym życiu - prowadzić do brutalności seksualnej. Ojj oberwało się...

UPDATE: Cliff Bleszinski mówi o brutalności w Bulletstorm

Pozwolę sobie streścić artykuł oraz przytoczyć wypowiedzi cytowanych w nim ekspertów. Zrobicie z tym co zechcecie.

Początek tekstu jest ogólnym opisem nadchodzącej gry rodzimego studia: w Bulletstorm gracze nagradzani są za strzelanie w intymne części ciała przeciwników, a słów niecenzuralnych jest pod dostatkiem. Najgorsze ma być jednak to, co prezentuje system Skill Shotów, łączący brutalne sceny z określeniami dot. seksu: "topless" jako przecięcie przeciwnika na pół, a "gang bang" to pokonanie kilku wrogów jednocześnie.

Dalej jest mowa o nieskutecznym systemie ESRB, polegającym na przydzielaniu gier do różnych kategorii, co ma pomagać w rodzicom w określaniu, czy ich dziecko powinno korzystać z danej gry - w rzeczywistości sprzedawcy nie pilnują tych oznaczeń, przez co 9-latkowie bez problemu mogą zagrać w takie produkcje, jak właśnie Bulletstorm.

Obrazek wykorzystany w artykule FoxNews - nie zwrócili uwagi, jakie jest jego prawdziwe źródło...

Największym zagrożeniem, o którym mówią eksperci, jest możliwy wpływ cytowanych wcześniej określeń na młodych graczy:

"Jeśli dzieciak ma do czynienia z wulgarnym językiem i brutalnością Bulletstorma, szkody mogą być duże. Brutalne gry jak Bulletstorm mogą przekazywać odbiorcom komunikat, że agresja i seksualne aluzje są sposobem rozwiązywania konfliktów i problemów."

Dr. Jerry Weichman, psycholog z Hoag Neurosciences Institute in Southern California

"Wzrost liczby gwałtów może być w dużej części przypisany odgrywaniu scen seksu w grach."

Carol Lieberman, psycholog

"Gry bez wystarczająco dobrej rozgrywki - zawierające przesadną ilość treści brutalnych lub odnoszących się do seksu - często mają na celu przyciągnąć uwagę mediów. Przeważnie ta taktyka zawodzi, na co dowodem są słabe wyniki sprzedaży takich gier, jak BMX XXX czy Postal."

Billy Pidgeon, analityk branży gier, M2 Research

Ciekawy jest zresztą sam tytuł artykułu: "Czy Bulletstorm jest najgorszą grą na świecie?". Huh... Co ma piernik do wiatraka? O stronniczości świadczy też fakt, iż w tekście pojawia się tylko jedna wypowiedź na korzyść produkcji ekipy People Can Fly:

"Ciągle ignoruje się fakt, że gdyby Bulletstorm składał się wyłącznie z nawalania ludzi, to granie w niego nie byłoby interesujące. Ta gra jest chwalona za to, że zachęca do kreatywności. Podczas rozgrywki tworzymy nowe ruchy i w twórczy sposób rozprawiamy z przeciwnikami. Wielu chwiejnych emocjonalnie dorosłych zagra w to i nic im nie będzie."

Hal Levy, National Youth Rights Association

--------------------------------------------------

Serwis VG247 opublikował dziś wypowiedź Cliffa Bleszinskiego, głównego projektanta Epic Games, właśnie na temat brutalności w grach. Według wizjonera serii Gears of War, ostatnio mocno reklamującego Bulletstorm, wszystko sprowadza się do czerpania zabawy:

"Z jednej strony zawsze przerażało mnie, że ludzie atakują przemysł gier... Ale z drugiej strony uznaję to w pewnym sensie za pochwałę, że niektórzy mają opinie typu "och, wielkie straszne gry rujnują świat". Wydaje mi się, że to oznacza, że my jesteśmy nowym rock and rollem, nowym Elvisem, nowym Dungeons and Dragons, nowymi ruchomymi obrazkami [tak na początku nazywano wynalazek kinematografii - red.].

Wychodzi na to, że najwyraźniej kogoś wnerwiamy. Ale ja mógłbym cały dzień opowiadać o masie brutalności w Bulletstorm. To dość ironiczne...

Urwanie przeciwnikowi głowy i narobienie mu do przełyku nie było skutkiem naszych rozważań. Wszystko dzieje się w imię dobrej zabawy."