Kontrowersja? Jaka kontrowersja?!? - eJay - 15 lutego 2011

Kontrowersja? Jaka kontrowersja?!?

eJay ocenia: Carmageddon 2: Carpocalypse Now
95

Carmageddon 2 należy do grona gier, które z zadziwiającym trudem ulatują z głowy. Po raz ostatni dzieło Stainless Games odpaliłem dobre kilka lat temu, a i tak mógłbym z marszu wymienić niemal wszystkie mapy, pojazdy i smaczki. Jeżeli miałbym wymienić 5 samochodówek dających największą frajdę to ten tytuł załapałby się na pierwszą trójkę z palcem w nosie.

Przygoda z Carpokalipsą nie należała jednak do łatwych. Twórcy oraz wydawca musieli toczyć niezłe boje z cenzorami, przez co na rynku pojawiło się w sumie kilka wersji aplikacji - od najbardziej "ludzkiej", po zombiakową, w której zamiast czerwonej posoki tryskał zielony płyn. Nie umniejszało to jednak zabawy, a trzeba przyznać, że była ona kosmicznie nieprzyzwoita. Lokacje były szalenie pokręcone, nie brakowało wesołego miasteczka, wiejskich zakątków Stanów Zjednoczonych, lotniskowca, a nawet zaśnieżonej wioski olimpijskiej, na której każdy kumaty gracz wykorzystywał skocznię narciarską do innych celów niż robi to Małysz, hehe. Największa zaleta Carmageddona 2 tkwiła w sandboksowym podejściu do kwestii ukończenia wyścigu. Domyślnie chodziło o przejechanie trasy wzdłuż w checkpointów. Jednakże już od pierwszej sekundy gra ewidentnie prowokowała do demolki przeciwników oraz zabijania przechodniów, którzy gwarantowali bonus w postaci dodatkowego czasu, jak również zaskakujących gadżetów. Dzięki temu okres jazdy na mapie wydłużał się ze standardowych 5 minut do nawet kwadransa (rekordziści toczyli nawet godzinne boje).

Carmageddon 2 zadziwiał fizyką zniszczeń. Kierowane pojazdy deformowały się w niezwykły sposób. Dziś się na to mówi PhysX, kiedyś wystarczyła odrobina fantazji i kilka iskier oraz fruwających części. Dodajcie do tego cool multiplayer, muzę Iron Maiden i macie pełen obraz nieskrępowanej jazdy godnej największych afer w świecie gier komputerowych.

Ciągle się łudzę, że po niestrawnym TDR 2000 pojawi się następna odsłona, unowocześniona na potrzeby dzisiejszych wyznawców shaderów i HDRów. Niby jest Flatout, ale wiecie - to tylko namiastka. Carpocalypse Now to porywający dinozaur , który na pewno zasługuje na odświeżenie.

eJay
15 lutego 2011 - 20:56