Zobaczmy sobie screenshoty z gry The Secret World, jakie pojawiły się w sieci w tym tygodni. The Secret World to dość tajemnicza gra MMO tworzona przez Funcom (tak, nie odechciało im sie po Age of Conan!), a projektowana przez nawiedzonego Ragnara Tornquista (tego od The Longest Journey). Nawiedzonego, bo kiedyś w wywiadzie powiedział nam, że wierzy w wampiry, zombie i inne takie. Do rzeczy.
Potworek wyraźnie inspirowany Lovecraftem - Call of Cthulhu to zresztą chyba główny, obok Świata Mroku, punkt odniesienia do tej gry. Postacie graczy są w tym przypadku ziomalsko przystrojone, pod tym wględem będziemy mieli dużo możliwości na pewno. Dowodza tego dalsze screenshoty. Zwróćcie tu uwagę na otoczenie i klasyczny, filmowy, zapyziały amerykański Motel. Taki, gdzie w serialach kryminalnych znajduje się zabite prostytutki.
Jakaś burtonowska zjawa, pewnie mob. Dość fajnie zbudowana scena, z tymi wszystkimi dymami.
Znowu walka. Widać, że to MMO, w tym shocie czuć statyczną dynamikę (heh) tego gatunku. Potwór wygląda jak Bane z Batmana i ma wielką spluwę. Widać przeciwnicy będą dość nieprzwidywalni. Ciekawe, czy to jakiś boss, czy zwykły stwór szeregowy. Nie do końca czaję otoczenie na tym screenshocie, to jest namiot, rusztowanie czy międzywymiarowa burza?
Yay, typ z piłą mechaniczną! Przypomina Resident Evil 4. A na drugim planie płonący Hrabia z Ulicy Sezamkowej!
Znowu grupa graczy. Efekty czasów i strzałów, to w ogóle wyglada trochę na PvP - czegoś, czego w MMO takiej konwencji nie trzeba się spodziewać zbyt wiele. Ale ciekawa lokacja, rodem z Enslaved. Przypominam, że tytułowy The Secret World to mroczny rynsztok naszej własnej rzeczywistości. Więc akcja toczy sie "u nas".
A tutaj grupa... nie wiem, albo to są gracze albo jakieś moby, co wyjasniałoby podobieństwo strojów. Widać, że walczą tradycyjną bronią palną i mają całkiem kozackie uniformy. Ładne snopy światła się w tym lesie robią.
No wiadomo! Pomiot Cthulhu czy innego tam starszego boga - w świecie lovecrafta ogólnie trzeba się trzymać z dala od wody. Fajny potwór, lokacja portowa. Ciekawe za to co robi ten ryboludź po prawej?
Ten screenshot pokazuje, że w grze będzie nie tylko pogoń za rozgrywką, ale i pieczołowite budowanie atmosfery przez narrację. Mam podobny sweter. Dość to wszystko stereotypowe - ksiądz z wąsem jako zleceniodawca. Ale to fajne stereotypy. Chętnie bym posłuchał, co tam gada o "podejrzanych potworach które zalęgły sie w piwnicy". Może da mi jakiś szalik za wybicie mackowatych bestii.
Woow, potwór zrobiony z asfaltu! Kawałki autostrady ożyły i walczą z Alexem Mercerem z PŁONĄCĄ KATANĄ, murzynem z shotgunem i jakimś azjatyckim elfem. A wszystko to na placu budowy, jest kopara. Opada kopara. Tyle fajnych rzeczy.
A tu akcja rodem z Left4Dead, co nie?
To wygląda trochę jak Balverine z Fable. Albo jak pomioty z Darknessa. Nie robię tego specjalnie, na kazdym z tych shotów widzę po prostu nawiązania do jakiejś tam popkultury. Na pewno w tej galerii autorzy mówią nam o całej masie dobrych miejscówek, jakie odwiedzimy w tej grze.
Na koniec odrobinka postapo. W tle atak potworów odpiera Alan Wake, bo to ewidentnie okolice Bright Falls. Jeszcze jedna popkulturowa referencja do puli.
Fajne screenshoty. Podobają się Wam?