Zaginęli w akcji: malutki cherubinek - Brucevsky - 23 kwietnia 2011

Zaginęli w akcji: malutki cherubinek

O Messiah na przełomie wieków było głośno. Pamiętam zapowiedzi z Secret Service, żywo toczone dyskusje i ten nastrój oczekiwania na oryginalną produkcję Shiny Entertainment. Miało być przełomowo i niesamowicie, a skończyło się pewnym rozczarowaniem. Wciąż jednak żałuję, że nigdy nie przekonałem się o potencjale Messiah na własnej skórze.

Messiah ukazał się tylko i wyłącznie na PC-tach w 2000 roku. Ogromne oczekiwania i spora kampania reklamowa rozbudziły nadzieję na świetny tytuł z niespotykanym bohaterem i ciekawym systemem. Okazało się jednak, że hitem produkcja Shiny nie była, choć i do rozczarowania na poziomie Homefronta jej daleko. Niestety, twórcy nie dali rady zrealizować w dobrym stylu wszystkich swoich pomysłów i nie obyło się bez wielu wytykanych później wad.

Dziennikarze narzekali na krótki czas rozgrywki, niepotrzebne i częste elementy platformowe oraz sporą liczbę bugów. Poza tym, gra na etapie promocji budowała wrażenie bycia strzelaniną TPP, a okazała się jednak bardziej platformerem. Niezapomnianym, niezwykle oryginalnym, ale jednak tylko platformerem TPP.

Gracze mogli poczuć się zmyleni, ale całkiem ładna oprawa audiowizualna i oryginalny pomysł przejmowania ciał poszczególnych mieszkańców skorumpowanego i pełnego dewiacji miasta, potrafiły wynagrodzić rozczarowanie większości posiadaczy komputerów. Shiny miało oryginalny pomysł, wykorzystało trochę kontrowersyjną tematyką religijną i dopracowało tak ważne elementy, jak sztuczna inteligencja. Dlatego też, mimo długości i błędów, tytuł zbierał dobre oceny, na poziomie 75 procent.

Dzisiaj o Messiah pamięta chyba niewielu. Pomysłowi Shiny zabrakło kilku szlifów, aby zapisać się na stałe w historii gier komputerowych, jako grze z przełomowym rozwiązaniem. Nawet, gdy to piszę kusi mnie, aby poszukać sposobu na zagranie w Messiaha i sprawdzenie tego wszystkiego na własne oczy. Na razie jednak nie zanosi się na spotkanie z cherubinem Bobem, stąd też dodaję ten tytuł do grona „zaginionych w akcji”.

Może ktoś z Was miał tyle szczęścia i w Messiah grał?

Brucevsky
23 kwietnia 2011 - 11:54

Czy kojarzysz Messiaha?

Tak, znam ten tytuł 84,5 %

Nie, zupełnie nic mi ten tytuł nie mówi 15,5 %