Plagiat idealny(?) - Nathan Drake powinien mieć się na baczności... - Antares - 24 czerwca 2011

Plagiat idealny(?) - Nathan Drake powinien mieć się na baczności...

Nie trzeba być znawcą gier wideo by zauważyć, że wiele znanych serii mniej lub bardziej inspiruje się pozostałymi. Podpatrywanie czyichś pomysłów i rozwijanie ich we własnych produkcjach to chleb powszedni w branży elektronicznej rozrywki. Jak wyglądałyby trójwymiarowe strzelanki, gdyby nie rozwijanie idei „Wolfensteina 3D”? Czy gdyby „Dune” nie ujrzała światła dziennego, moglibyśmy dziś grać w „Warcrafta” i „Starcrafta”? Gdyby nie porzucona produkcja „Infiniminer”, szwedzki programista Notch nie rozpocząłby prac nad „Minecraftem”. Przykładów mógłbym podać dużo więcej, lecz powyższe są chyba wystarczające by zrozumieć, że bez kopiowania gry wideo rozwijałyby się wolniej. Tymczasem dziś dotarłem do informacji na temat produkcji do której słowo „inspiracja” niezbyt pasuje. Panie i Panowie, przedstawiam Wam „Unearthed”, czyli klona pewnej znanej serii pochodzącej ze studia Naughty Dog.

Od lewej Chloe, Nathan... A może jednak nie?

Co ciekawe, z „Unearthed: Trail of Ibn Battuta” nie ma nic wspólnego studio Gameloft, które od zawsze kojarzyło mi się z dobrymi grami zakrawającymi na plagiaty. Ponieważ Gameloft ma już na koncie „zrzynkę” z „Uncharted”, czyli „Shadow Guardian”, swoich sił spróbowało Semaphore- zapewne nieznany nikomu z Was studio z Bliskiego Wschodu. Do dziś sam o nim nigdy nie słyszałem. Niedługo może być jednak o Semaphore głośno: być może twórcy zapoczątkują w branży elektronicznej rozrywki modę na bliskowschodnie podróbki znanych serii, tak jak od wielu lat filmy Bollywood kopiują amerykańskie superprodukcje? Filmy akcji rodem z Indii są obecnie w pewnych kręgach kultowe, więc nie zdziwiłbym się gdyby „Unearthed: Trail of Ibn Battuta” odniósł sukces.

O grze nie wiadomo na razie nic więcej, niż jest podane na jej oficjalnej stronie. Gdy na nią zajrzałem, ze zdumieniem odkryłem, że gra ma łączyć formułę trzecioosobowej strzelanki, skradania się i trójwymiarowej platformówki. Niespotykane nigdy dotychczas połączenie prawda? Bohater o egzotycznym nazwisku Faris Jawad, podejmuje się podróży do Maroka celem wyruszenia śladami znanego odkrywcy Ibn Battuty. Na swojej drodze spotka plejadę postaci, z wrogo nastawionymi najemnikami włącznie. Jak mniemam, podobieństwo po raz kolejny musi być czysto przypadkowe. Przecież życie to zbiór zbiegów okoliczności, prawda?

Warto wspomnieć, że Muhammad Ibn Battuta żyjący w latach 1304-1377 był jednym z najwybitniejszych geografów świata arabskiego. Ibn Battuta przez blisko 25 lat swojego życia podróżował, przebywając drogę z Bliskiego Wschodu aż do wschodniej Azji i z powrotem. Odwiedził również Europę zachodnią. Jeśli zatem Semaphore postara się dobrze wykorzystać historię odkrywcy, gra może okazać się zadziwiająco dobra pod kątem eksploracji i odkrywania tajemnic historii. Moją uwagę zwróciła również informacja, że tytuł powstaje na silniku Unity, dzięki czemu możemy spodziewać się wersji na PC, PS3, X360, Wii, systemy Android, MacOS oraz iOS. Brakuje jedynie kalkulatorów, pralek i lodówek...

Data premiery planowana jest już na bieżące wakacje, zatem prace nad grą muszą mieć się ku końcowi. Jestem bardzo ciekaw, co „Unearthed” zaoferuje graczom. Z jednej strony myśląc o tej produkcji moja ręka zaczyna w dziwny sposób wędrować w stronę twarzy celem wykonania klasycznego „facepalma”. Mimo to, mam dziwne wrażenie, że studio Semaphore może nas pozytywnie zaskoczyć. Twórcy zapowiedzieli, że gra będzie zbudowana w stylu serialu telewizyjnego. Dotychczas mogliśmy tego doświadczyć grając w „Alana Wake’a” i muszę przyznać, że mi taka forma bardzo przypadła do gustu. Na koniec zapraszam Was do zapoznania się z dwoma materiałami wideo, które zamieściłem poniżej. I jak, piszecie się na arabską wersję przygód Drake’a?

Antares
24 czerwca 2011 - 23:02