Po lekturze „Tarczy Thora” wciąż miałam nadzieję, że może następny tom będzie lepszy, że może przebój mojego dzieciństwa wróci do dawnej formy. Zobaczmy, na ile spełniły się moje życzenia.
Jolan, zdobywszy tarczę Thora, dostaje pod swoje rozkazy armię szmacianych lalek, obdarzonych duszami poległych wojowników, i wyrusza do Asgardu po jabłko nieśmiertelności dla Vilnii. Podstępny Loki próbuje mu przeszkodzić, ale chyba nie zaspoileruję za bardzo, jeśli napiszę, że skończy się to niepowodzeniem. Syn Thorgala każdą przeszkodę pokonuje z łatwością (w ogólemam wrażenie, że wszystkie trudności są tworzone na siłę). Do całej awantury wtrącają się inni bogowie i boginie, łącznie z samym Odynem. I nie, nie czyni to akcji ciekawszą.
Dalej jest tak samo bezbarwnie, przewidywalnie i naiwnie. Lista zarzutów jest dłuższa: Jolan został bezsensownie odmłodzony (tzn. na rysunkach wygląda młodziej niż w „Tarczy Thora”) i zdecydowanie brakuje mu charyzmy Thorgala, a mieszkańcy Asgardu są jacyś tacy mało boscy (niezbyt rozgarnięty Thor, Odyn to wręcz dobrotliwy dziadek…).
Jedyne, co mnie intryguje (i co może nadać jakiegoś wyrazu następnej części) to to, co zrobi Manthor – nie wiadomo, czy motorem jego działań była tylko chęć pomocy matce, czy może coś więcej i mag pokaże jeszcze pazur? W zasadzie tylko on mógłby czymś zaskoczyć – to jedna z ciekawszych postaci (o ile nie najciekawsza) w „nowym” Thorgalu i optymistycznie liczę, że jej potencjał nie zostanie zaprzepaszczony.
Wątek Thorgala na razie nie powala na kolana, a zapowiadał się ciekawie. Niestety w tym tomie główny bohater serii został potraktowany marginalnie, jest tylko po to, żeby był. Ściga porywaczy Aniela, jeszcze ich nie dopadł, ale coś podejrzanie łatwo mu idzie śledzenie ich – wszystkie napotkane osoby mu wierzą i chętnie pomagają. Tytuł zapowiadanej na ten rok następnej części brzmi „Statek-miecz”, co sugeruje że Thorgal będzie w centrum wydarzeń (na takim właśnie statku uciekli czerwoni magowie przetrzymujący Aniela), ale jakoś nie mam odwagi napisać po raz kolejny, że mam nadzieję, że będzie lepiej.
Nie bardzo wiem, do kogo jest kierowany obecnie Thorgal – raczej nie do dawnych fanów, a czy obecna formuła pozyska młodszych – wątpię. Wystarczy, że sięgną po starsze albumy (od początku tak po „Strażniczkę kluczy”) i zobaczą, jak wygląda wciągająca i dobrze skonstruowana historia. Eh, chyba pora, żeby Thorgal odszedł na zasłużoną emeryturę.
Będę złośliwy. Eh, chyba pora, żeby autorzy tekstów zrozumieli co znaczą używane przez nich wyrażenia.
Kończ waść, wstydu oszczędź mówi osoba przegrywająca, a nie ktoś do takiej osoby. Oczywiście fajnie, że zaczynasz pisanie tekstów już w gimnazjum. Może się jeszcze wyrobisz.
would-> Przyje..... jak dzik w sosnę.
Wpisz sobie tą frazę choćby w głupiego google i zobacz w jakim znaczeniu są tam artykuły zatytułowane tą frazą a dopiero później wyzywaj i się ośmieszaj :)
kil69 sam się ośmieszasz
A co mnie obchodzą bandy ciemniaków? Kmicic powiedział kończ waść, żeby Wołodyjowski zadał mu ostateczne cięcie.
---> kil69
Widzę straszne braki w dziedzinie znajomości lektur szkolnych...
tytkam - a ja widzę braki w rozumieniu tekstu czytanego
tak trudno zrozumieć intencje autora tekstu ? skierowane do twórcy komiksu "kończ waść, wstydu oszczędź" w domyśle, sobie? bo komiks, który był świetny jest teraz po prostu słaby? i dobrze by było, żeby został zakończony?
ech ...
może inaczej - ożywmy komiks i wstawmy mu w usta frazę z tytułu skierowaną do swojego autora - lepiej ? :)
@ElNinho
Właśnie na tym polega cały problem, że zdecydowana większość przypadków użycia tego cytatu, jest taka jak ty mówisz (jedna osoba mówi do drugiej "kończ waść, wstydu (sobie) oszczędź"), czyli błędnie.
Poprawnie jest "kończ waść, wstydu (mi) oszczędź".
Ymirr - ale kto powiedział, że użycie tych słów jest tylko i wyłącznie poprawne w przypadku sceny z Potopu?
owszem, stamtąd się cytat wywodzi, ale nie dajmy się zwariować
czy jak przykładowo ktoś wystawi sztukę, i jeden aktor powie do drugiego "Kończ z nim waść, wstydu mu oszczędź" ew "Skończ z tym waść, wstydu sobie oszczędź" to krytycy zjedzą ich na śniadanie, że cytatów nie umieją używać ? nie wydaje mi się.
Ymirr, ale czemu Ty się tego cytatu przyczepiłeś ???
przecież to jest język polski, każdy może go używać jak mu się żywnie podoba - nigdzie nie jest powiedziane, że to jest cytat
zobacz mój wpis poniżej i "Kości zostały rzucone" - analogiczne
jak napiszę Wyjdź waść, wstydu oszczędź to też będzie źle ?
"Kończ z nim waść, wstydu mu oszczędź" ew "Skończ z tym waść, wstydu sobie oszczędź" to krytycy zjedzą ich na śniadanie, że cytatów nie umieją używać ? nie wydaje mi się.
to już by była parafraza, ale co ja tam wiem...
ale kto powiedział, że użycie tych słów jest tylko i wyłącznie poprawne w przypadku sceny z Potopu?
Bo ten cytat w głowie większości ludzi budzi oczywiste skojarzenie (patrz pierwszy post) i tytuł tego wpisu jest... no kompletnie nietrafiony.
Czyli rozumiem, że jeśli wezmę do ręki kość, rzucę ją przed siebie i powiem "Kości zostały rzucone" to nie mam prawa tego cytatu użyć w tej sytuacji?
jeśli dopadnę w barze do kufla i krzyknę "mój ci on jest" to też popełnię zbrodnię na cytacie, gdyż powinienem raczej chustę na głowę karczmarza zarzucić ?
[11] Dokładnie.
Nie widzę żadnych przeszkód żeby akurat tego zwrotu nie wykorzystywać w różnych kontekstach, ale widocznie chęć dowartościowania się faktem, że przeczytało się jedną z lektur szkolnych u niektórych bierze górę.
Przeszkodą może być fakt, że wykształcony człowiek uzna cię za głupca. Twoja sprawa. Czytanie lektur szkolnych nic do tego nie ma (a przynajmniej ja większości nie czytałem), ale jest pewien minimalny poziom ogłady językowej-kulturalnej jaki człowiek powinien mieć.
How much would wood a wouldchuck chuck if a wouldchuck could chuck would. Tylko kurcze nie jestem pewien czy dobrze zacytowalem
A woodchuck would chuck as much wood as Chuck could. Ale i tak pomyliłeś się w pytaniu.
I dzieki Bozek14 mamy pokazane na czym polega problem, mianowicie
Would opisał dlaczego powinno się stosować odpowiednio cytat a Bozek14 użył cytatu, który osoba nie obeznana zrozumie, że would powinien skończyć bo sobie wstyd robi. Natomiast osoba, która zna pochodzenie i kontekst cytatu zrozumie to w ten sposób, ze would tak pojechał Bozek14 ze on [Bozek14] już prosi by więcej go nie pojeżdżać bo mu wstyd
[17]
A osoba ktora ma troche IQ (i jest chociaz troche oczytana) rozrozni cytat "koncz wasc wstydu [mi] oszczedz" od parafrazy "koncz wasc wstydu [sobie] oszczedz". Czy nadal bedziesz sie upieral ze kazde "koncz wasc wstydu oszczedz" to cytat?