Wczoraj byłem złośliwy, a dziś jest mi najzwyczajniej w świecie głupio. Dlaczego? Anders Behring Breivik, czyli norweski psychopata, który zamordował z zimną krwią kilkadziesiąt osób, namiętnie grał w Modern Warfare 2. Mało tego, nie tylko grał, ale uważał produkt firmy Infinity Ward za znakomity produkt. W opublikowanym w Internecie tysiącpięćsetstronicowym manifeście, Breivik podobno stwierdził, że z pomocą tej jednej z najbardziej opluwanych strzelanin w historii, można z powodzeniem symulować prawdziwe operacje wojskowe. Mało tego, drugą odsłonę cyklu Modern Warfare wykorzystywał on w celach treningowych, namiętnie eksploatując tryb multiplayer. Co na to fani Army?
Wygląda na to, że Activision będzie mieć trudny orzech do zgryzienia. W końcu gdyby takie stwierdzenia padły z ust amerykańskich chłopców walczących w Afganistanie, to byłaby to znakomita reklama, no ale w tym przypadku nie bardzo jest się czym chwalić. Po weekendzie zobaczymy pewnie jakieś oświadczenie prasowe w tej sprawie – ciekawe, czy w jakikolwiek sposób zaszkodzi to samej marce. Wszak „trójka” w drodze.
Wynurzam się również na: Facebook // Google+ // Twitter