Pierwsze wrażenia: Guardian Heroes - Hed - 17 października 2011

Pierwsze wrażenia: Guardian Heroes

Guardian Heroes to jedna z najbardziej znanych chodzonych bijatyk w historii. Produkcja zasłynęła kilkoma oryginalnymi pomysłami, ciekawą opowieścią i udaną rozgrywką. W ubiegłym tygodniu pojawiła się odświeżona wersja klasycznego hitu sprzed lat, przygotowana przez firmę SEGA. Postanowiłem sprawdzić, czy gra wytrzymała próbę czasu.

W Guardian Heroes wcielamy się w czwórkę bohaterów, którzy znajdują tajemniczy miecz. Szybko okazuje się, że broń jest kluczem do zakończenia trwającej wojny, bo jej posiadacz zyskuje olbrzymią moc. Wojownicy muszą ochronić artefakt przed siłami grupy znanej jako Black Knights. To łatwe nie będzie, bo przeciwnicy dysponują całą armią.

Przed rozpoczęciem zabawy możemy wybrać poziom trudności oraz wersję gry: klasyczną lub „zremiksowaną”. Pierwsza opcja ucieszy fanów pierwowzoru i pikseli. To po prostu klasyczny Guardian Heroes przeniesiony na Xboksa 360. Wersja odświeżona wygląda podobnie, chociaż zawiera poprawione postacie i tła oraz kilka drobnych modyfikacji rozgrywki.

Niezależnie od wyboru wersji gry, Guardian Heroes pozostaje widowiskową i bardzo grywalną chodzoną bijatyką, zawierającą kilka oryginalnych pomysłów. Przykładowo, każdy z poziomów składa się z trzech płaszczyzn głębi, pomiędzy którymi możemy dowolnie przeskakiwać. Dzięki temu prosta rozgrywka staje się taktyczna i jednocześnie pozostaje przejrzysta.

To tylko jeden z charakterystycznych elementów Guardian Heroes. Największe wrażenie robią rozgałęzienia fabularne, które umożliwiają wybór dalszej drogi. Już po kilku początkowych minutach walki możemy zdecydować, dokąd chcemy udać się dalej. Poszczególne ścieżki i wybory prowadzą do innych zakończeń.

Guardian Heroes działa świetnie i może pochłonąć na długie godziny. Walka jest prosta u podstaw, a przynosi sporo frajdy. Przygoda czwórki bohaterów zawiera też sporo niespodzianek i spektakularnych walk, więc warto ją ukończyć. Bardzo dodatkiem jest możliwość grania w czteroosobowym trybie kooperacji (lokalnie i przez Xbox LIVE).

Kultowa produkcja firmy Treasure powraca w wielkim stylu, chociaż nie jest to zasługa samej konwersji. Oczywiście dodanie trybu gry przez Xbox LIVE, lepszej grafiki, osiągnięć i trybu Arcade jest godne pochwały. Guardian Heroes jest jednak na tyle mocną i dobrze pomyślaną grą, że poradziłby sobie świetnie nawet bez dodatków.

Gra Guardian Heroes kosztuje 800 punktów Microsoftu.

Hed
17 października 2011 - 12:47