W wielu roleplayach pojawia się dylemat związany z wyborem profesji naszego wirtualnego awatara. Nie ma znaczenia czy mamy z do czynienia z cRPG czy ich papierowymi kuzynami, niemal każdy system fantasy stawia nas przed takim dylematem! I co z tym robimy? Wolicie stworzyć mistrza miecza, który śpiewająco przerąbie się przez hordy wrogów czy potężnego maga, który takie same hordy wyśle na tamten świat pojedynczym machnięciem ręki, ale pada w mgnieniu oka gdy ktoś podejdzie do niego na długość miecza? Wolicie topory, miecze, łuki czy różdżki? Osobiście uwielbiam grać magami, ale zastanawiam się ilu graczy kreuje wojów, magów, zabójców, łuczników czy hybrydy powyższych.
Jak wspomniałem powyżej jestem zwolennikiem magów, ale zależy to też od tytułu, o którym rozmawiamy. O ile w takim „Baldur's Gate 2” granie magiem sprawiało mi dziką radość, to w serii Gothic gra magiem była dla mnie utrapieniem. Tam grając magiem nigdy nie dane było mi poczuć tej potwornej mocy ukrytej za wątłą sylwetką ubraną w szaty maga... jeśli miałbym wymieniać wady tej serii to właśnie to byłby mój najpoważniejszy zarzut! Gry rpg podpadają mi bardzo szybko jeśli nie oferują odpowiedniego arsenału zaklęć, a Gothic pomimo teoretycznie dużego wyboru w praktyce oferował jedynie kilka zaklęć... Jak tu cieszyć się z innych zaklęć skoro są one właściwie klonami? Taka Lodowa lanca to droższa wersja ognistej strzały różniąca się tylko kolorem pocisku (Gothic 2), podczas gdy stosunek wydanej many do obrażeń jest dokładnie taki sam... świetna zabawa, już granie Karthusem w „League of Legends” daje więcej frajdy, a tam mam do dyspozycji tylko 4 czary...
Dla mnie ideałem byłaby gra zawierająca jak najwięcej zaklęć, ale nie bezmyślnych klonów. Każde zaklęcie powinno być inne! Lodowe pociski zamrażać bądź spowalniać, ogniste podpalać, błyskawice paraliżować, a wiatr odpychać. Oczywiście trzeba też pamiętać, że powinni istnieć wrogowie odporni na dany typ zaklęć, albo i mający 100% odporności na magię. Jak takiego pokonać? Przywołać sobie potwory do pomocy! Grając magiem największą radochę sprawia kombinowanie, gdy jest za łatwo gra nie daje radości...
No dobrze, ale dość o moich zboczeniach. Co Wy najczęściej wybieracie? Dlaczego?