Po raz pierwszy miałem styczność z Crystal Castles w czasach gdy jeszcze słuchanie muzyki elektronicznej wywoływało u mnie ból głowy. Przez kilka lat mocno odrzucało mnie od tego duetu, ponieważ w głowie miałem wciąż zapętlony kawałek "Xxzxcuzx Me" z ich pierwszej płyty, który delikatnie mówiąc... jest jednym z wysokorezających mózgorezatorów. Na szczęście przekonałem się i dwuosobową ekipę w składzie Alice Grass i Ethan Kath, pochodzącą z Kanady, pokochałem równie mocno jak kocham Robin z serialu How i Met Your Mother, Jeremy'ego z Pure Pwnage i syrop klonowy.
Pierwszy album Crystal Castles pojawił się w 2008 roku i zatytułowany po jest prostu Crystal Castles. Dosyć delikatne elektroniczne brzmienie przeplatane jest tutaj dźwiękami rodem ze staroszkolnych gier komputerowych i dziwacznym, nie zawsze zrozumiałym wokalem Alice Grass.
Pierwszy album, był bardzo dobry (wstawiony wyżej kawałem Crimewave jest niezmiennie od kilku miesięcy na moim dzwonku), jednak moim zdaniem to dopiero w 2010 roku Crystal Castles rozwija skrzydła. Gusta są różne, moim jednak zdaniem kolejne wydawcnictwo, nazwane po prostu Crystal Castles II, pokazuje do czego są zdolni kanadyjscy artyści. Zacznijmy od kultowego już Baptism.
Niemal równie dobre są inne sztandarowe numery z tej płyty: tajemniczy Year of Silence, sentymentalne Empathy czy energiczne Pap Smear. Crystal Castles na tej płycie udowadnia, że swoim specyficznym stylem potrafią opowiedzieć wiele muzycznych historii!
Czy płycie tej można coś zarzucić? Bardzo niewiele. Niepotrzebnie znalazło się na niej miejsce na kilka bezsensownych eksperymentów, typu I Am Made Of Chalk. Jest to jednak do wybaczenia w obliczu zalewu świetnego elektro. Pozycja absolutnie obowiązkowa.
PS. Wieść gminna niesie, że Crystal Castles pracuje nad nową płytą... w Warszawie. Podobno wydawnictwo ma się ukazać latem.
Jeżeli podoba Ci się mój materiał to będę moje ego będzie Ci wdzięczne, jeżeli polubisz mój profil na Facebooku, albo na Twitterze. Wrzucam tam sporo rzeczy, które nie pojawiają się na Gameplay'u, albo pojawiają się ze sporym opóźnieniem.