Chłopak gołąb teh drama i gruchanie - Pita - 10 marca 2012

Chłopak gołąb, teh drama i gruchanie

Pośród wielu naprawdę nietypowych pomysłów na visual novels, na jakie natknąłem się jako gracz ten chyba powalił mnie najbardziej. Po prostu nigdy nie spodziewałem się, że porwie mnie romans dotyczący ptactwa. Słynne nowela graficzna „Hatoful Kareshi ~Kibou no Gakuen to Shiroi Tsubasa~” opowiadająca o gołębiach, lecz nie koniecznie o gruchaniu, jakiś czas temu doczołgała się na zachód i naprawdę warto dać jej szansę. Albo chociaż co nieco o niej wiedzieć.

Nie tylko ze względu na tematykę – która jest tak głupia, że aż dobra, ale przede wszystkim ze względu na humor, wykonanie, cenę. Ponieważ to kolejna, po Katawa Shoujo, darmowa visual novels dorównująca wielu komercyjnym produkcjom tego gatunku.

Japońska scena indie jest naprawdę bardzo ciekawa i wbrew pozorom dotyczy głównie rynku PC. Niestety, na zachodzie przebija się głównie w postaci portów na PSP, ale o tym innym razem. Ważne jest to, że nasze ukochane media często pomijają takie perełki, dlatego gracze, chcąc nie chcąc tracą sporo potencjalnych hitów i ciekawostek. Zacznę jednak od tego, co powiedziane być musi -  Hatoful nie jest tytułem na poziomie Kara no Shoujo lub Kana: Little Sister, lecz spokojnie dorównuje wielu komercyjnym konkurentom lżejszego kalibru. I do tego jest bardzo zabawną komedyjką.

Wcielamy się w postać ludzkiej dziewczyny o imieniu Hiyoko Tousaka, która ze względu na pokręcone koleiny swego żywota trafia do szkoły dla… ptaków. I tam jest przez amantów o piórach delikatnych niczym aksamit, bystrych niczym wiatr oraz męskich jak orły podrywana. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale nasze gołąbki to niezłe gagatki – i będą walczyły o niewieście serce wszystkimi dozwolonymi chwytami. Obok licznych szkolnych dram (klisza check!), romansującego nauczycielstwa (klisza check!) i przyjaciół z dzieciństwa (klisza check!) dostajemy szalonych blogowiczów-ptaki, nietypowe zue moce, traumatyczne powody uczęszczania bohaterki do szkółki i przeszłość, która ściga wszystkie gołąbki.

Jak szybko da się zauważyć owe gagatki reprezentowane są przez fotografie, co wyszło w zasadzie znacznie lepiej niż można się było spodziewać. Grafika generalnie trzyma poziom, tła są kolorowe, a w parze idzie udźwiękowienie. Chociaż nie ma voice actingu wcale to nie przeszkadza - tym zabawniejsza jest opcja włączenia obrazków (w zasadzie po jednym na postać) prezentujących „voice actorów” jeżeli nie uśmiecha nam się patrzenie na upierzone pokraki i wolimy ładnych panów. Bez wątpienia - szkoła jest pełna tajemnic. A gra porąbanych motywów.

Sam tytuł Hatoful Kareshi ~Kibou no Gakuen to Shiroi Tsubasa~ w wolnym tłumaczeniu oznacza  "Heartful/Hurtful Boyfriend ~White Feathers in the School of Hope~". I bardzo, ale to bardzo mocno odnosi się do fabuły gry, która doprawdy zahacza o różne gatunki literackie i bawi się w eksperymenty z grającym. Capm w czystej postaci, elementy kusoge, nabijanie się z innych gier gatunku, mindfuckowe wytłumaczenie tajemnicy bohaterki, nieliniowie ścieżki, spędzanie czasu wolnego – jest tego sporo. Warto dodać, że jest to visual novels bez „scenek” więc nie musicie się obawiać widoku nagiego gołębia z ptakiem na wierzchu (hohoho, ależ mi się żart wyostrza, jak nie piszę regularnie!).

Co ciekawe nawet ograniczona popularność gry zadecydowała o wypuszczeniu w Japonii komercyjnej, rozszerzonej wersji, mangi, sequela, a w przygotowaniu jest audio-drama. Całkiem nieźle jak na grę o praktycznie nieistniejącym budżecie. Dlatego przypominam raz jeszcze – ta gra jest darmowa i z łatwością wyguglujecie patch anglizujący ten bardzo rozrywkowy i fajny tytuł.

Post ten dedykuje Hedziowi

Hatoful Karenshi jest doprawdy niezwykłym visual novles, które broni się swoją otoczką, pomysłami na scenariusz i wykonaniem; to gra o niskim budżecie w dobrym tego słowa znaczeniu, prawdziwa klasa B gier wideo, która może nie oferuje doznań estetycznych na poziomie gier AAA+, czy gameplayu z klasyków, ale oferuje powiewek świeżości, dobrą historię oraz gołębie. A któż nie lubi karmić gołębi?


PS Przepraszam Was wszystkich za zaniedbywanie bloga, olewanie postów w stylu The Crow, lub Planescape, mniej recenzji itp. Poprawię się ;) !!



Pita
10 marca 2012 - 20:02