Ci bardziej pochopnie wyciągający wnioski mogą tytuł tego wpisu uznać, za nawoływanie do samobójstwa, ale tak nie jest. Chciałbym zaprezentować symulator pojazdów szynowych. W tej kategorii rynek gier ma dość sporo produktów do zaoferowania, jednak ciągle brakuje jakiejś bomby – hitu. Gra o, której mowa w tym tekście to nasza rodzima produkcja, co więcej powstaje całkowicie niezależnie i tworzona jest dobrowolnie przez pasjonatów w ramach hobby. „Maszyna” – bo tak się nazywa ów symulator - posiada olbrzymi potencjał. Jednak to nie jest produkt, który ma za zadanie rywalizować na rynku gier(a mógłby bez problemu stanąć do boju). Ale w tym wypadku założenia są całkiem inne, gra jest całkowicie darmowa i za pomocą forum każdy może się przyłączyć do jej tworzenia. Co jeszcze można by napisać o „Maszynie”? Zapraszam do przeczytani całości.
Swoje początki „Maszyna” miała ponad dekadę temu, w 2001 roku, pod nazwą Symulator lokomotywy EU07. Dwa lata później powstało forum i strona internetowa. Od 2006 roku autorzy zaczęli wszystko układać w paczki i udostępniać więcej modeli, tras, scenariuszy itp. Nie żebym pamiętał początki, po prostu zaczerpnąłem informacje z oficjalnej strony. Z EU07 miałem styczność po raz pierwszy jakoś w 2007 roku. Z racji, że modeli maszyn zaczęło przybywać gra zmieniła nazwę na bardziej pasującą.
Wracając jeszcze na chwilę do tej niszowości produkcji: na jej stronie nie ma przycisku dotacji, autorzy nie proszą o żadne datki, czyli mamy tu do czynienia z wielką pasją za realizowanie, której nikt nie chcę pieniędzy.
Opisując właściwą część gry(czyli prowadzenie pociągu) na sam początek należy użyć słowa „realizm”, to cecha, która daje się we znaki już od pierwszego uruchomienia. Autorzy „Maszyny” zadbali o odwzorowanie lokomotyw(włącznie z ich środkami), wagonów i ich malowaniem. Procedury prowadzenia pociągu także są zgodne z rzeczywistością, co oznacza tylko tyle, że nie obędzie się bez pisemnej pomocy udostępnionej na stronie. Klawiszologia nie jest może skomplikowana, ale jeśli posadzimy przed symulatorem osobę, która nigdy nie miała z nim do czynienia to nie ma Ona najmniejszych szans na ruszenie lokomotywy. Problemy z tym będzie miała również osoba, która spędziła kilka chwil przy „Maszynie”. Bo z tym się trzeba po prostu oswoić, ale to świadczy tylko o tym, że mamy do czynienia z prawdziwym symulatorem.
Jeśli już zapoznamy się z systemem sterowania możemy wyruszyć w trasę, do wyboru mamy kilkanaście scenariuszy. Gra daję możliwość poprowadzenia składu osobowego jak i towarowego. Bez trudu odnajdziemy maszynę, która w rzeczywistości porusza się po polskich torach. Bardziej zaawansowani znawcy kolejnictwa, którzy w podstawowej paczce nie znajdą nic ciekawego mogą udać się na oficjalne forum produkcji i tam poszukać nowych lokomotyw i scenerii. A Ci, którzy dobrze czują się w programowaniu i modelowaniu mogą zrobić więcej, a mianowicie przyczynić się do rozwoju gry i udostępnić jakiś element dla niej. Ta ogromna społeczność w postaci grupy dyskusyjnej to ogromny atut „Maszyny”. Nie jedna wysokobudżetowa produkcja może jej tego pozazdrościć.
Prosty symulator z polski dorównuje, a czasem nawet przewyższa komercyjne produkcje w innych aspektach. Mamy realizm, o czym już wspominałem(co nie znaczy, że możemy się spodziewać wybuchów i spektakularnych kolizji – nie o to chodzi w tej grze), mamy klimat kolei, a przede wszystkim bardzo dużo dopracowania. Jeśli zaś chodzi o oprawę audiowizualną to tutaj też jest wyjątkowo dobrze, jak darmową i całkowicie niezależną produkcje. Naprawdę duży podziw dla autorów za całokształt.
Jest jeszcze pytanie, które pojawia się przy każdej grze z gatunku symulatorów:
Czy to się nie nudzi?
Możemy tutaj udzielić dwóch odpowiedzi. Jedną z nich będzie „nie” i udzielą jej wszyscy fani kolejnictwa i tego typu symulatorów, druga natomiast brzmi „tak” i udzieli jej reszta osób grających. I to jest normalne zjawisko w świecie gier, a za racji tego że, symulator pojazdów maszynowych to w pełni darmowa produkcja każdy może się przy niej bawić bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Jedni krócej, inni dłużej.