Zakład karny to miejsce gdzie niewielu chciałoby trafić z własnej woli. Ale zapewne jest jakiś odsetek ludzi, którzy są ciekawi co się dzieje i jak się odbywa życie za murami więzienia. Wprawdzie przedstawiana gra nie potrafi zaspokoić całkowicie tej ciekawości – ponieważ to tylko gra – jednak oddaje atmosferę i potrafi zrodzić klimat, który towarzyszy tematowi więziennictwa. Produkcja jest w fazie alfa(obecnie z numerkiem 7), niemniej jednak prezentuje się bardzo dobrze, daje wielkie nadzieje na to, ze wersje finalna będzie rozbudowana pod każdym względem i jest bardzo grywalna. Ale po kolei.
Dawno, dawno temu(no w sumie jakoś w ostatnim kwartale ubiegłego roku) wszystko miało swój początek w głowach ludzi z Introversion Sofware. Produkcje tego małego studia można policzyć na palcach jednej ręki, jednak każdą z nich cechuje oryginalność. To są ogólnie bardzo zdolni i kreatywni ludzie i korzystają z tych cech przy tworzeniu ich najnowszego dzieła. Mowa oczywiście o Prison Architect.
Aby móc pograć w grę najpierw musimy za nią zapłacić, to jest taki model finansowania, że płacimy za alfę i grzecznie czekamy na pełne wydanie(które w przypadku Prisona nastąpi planowo w czerwcu) przy okazji możemy sobie testować wczesne wersje.
Jak w przypadku większości gier niezależnych tak i w tym wypadku możemy niejako decydować ile zapłacimy za grę. Dolny to $30 i tyle wystarczy aby dostać klucz do gry i dostęp do forum. Jednak Ci dysponujący większą kwotą mają kilka bogatszych opcji do wyboru, maksymalnie za grę możemy zapłacić $500. Wówczas dostajemy pozostałe produkcje ze studia Introversion Sofware, dodatki typu soundtrack i artbook czy możliwość „oddania” swojej twarzy dla jednego z więźniów i napisania jego historii.
Przy okazji ceny za grę od razu pojawia się pytanie czy warto. Jak najbardziej tak. Osobiście nie żałuje ani jednej złotówki. Wydaje mi się, że każdy fan gier ekonomiczno-strategicznych będzie się tutaj czuł jak w niebie. Prison Architect daję w nasze ręce mnóstwo możliwości decydowania o tym jak nasze więzienie będzie wyglądać. Mamy kontrolę nad nasza kadrą(sprzątacze, ogrodnicy, strażnicy, kucharze, pracownicy biurowi) i przypływem więźniów różnych kategorii. Mamy dziesiątki przedmiotów i narzędzi umożliwiających organizacje czasu.
To od nas zależy cała konstrukcja, rozkład pomieszczeń czy infrastruktura sieci wodnej i energetycznej. Możemy wszystko, dosłownie wszystko, możemy się poczuć jak Pan i władca więzienia. I mimo tego, że gra jest we wczesnej fazie rozwoju to nie przytłaczają nas żadne rażące błędy z tego wynikające.
Warto także nadmienić o wstępie, który jest zawarty chyba od pierwszej wersji i jest czymś na zwór samouczka z emocjonującą fabułą w komiksowej otoczce. Świetnie się to prezentuje i jeśli tak ma wyglądać całość to jest skłonny zapłacić jeszcze raz te 30 dolarów.
(Dla wszystkich którzy nie zamierzają zapoznać się z grą polecam obejrzeć ten wstęp na Tubie).
W przypadku produkcji we wczesnej fazie są ogólnie dwa obawy. Pierwszy to błędy – ale o tym już mówiłem, natomiast drugi to obawy czy gra pójdzie w dobrym kierunku. W Przypadku Prison Architect jestem na 100 procent pewny, że pójdzie. Nie mam absolutnie żadnych obaw co do tej gry.
Po wielu godzinach spędzonych przy „Więzieniu”, zbudowałem kilka placówek(pomijam, że żadna z nich nie chciała funkcjonować całkowicie prawidłowo – ale to wynika z moich nie przemyślanych decyzji ;p ) i dalej mam ochotę grać, czekam na nowe aktualizacje i pełną wersję.
Nasuwa mi się jeden wniosek: ta gra zapowiada się świetnie i nic nie jest wstanie tego zepsuć.
Chyba, że studio Introversion Software zostanie wykupione przez wielką korporacje, która zechcę zrobić z Prison Architect FPS’a i wydać do niego kilka DLC, a na to się nie zanosi – przy okazji suchar zaliczony.
Więc czekamy do czerwca do premierę.