Żyjącym w norach bez okien lub tym z was, którzy jeszcze dobrze nie przebudzili się po piątkowej imprezie przypominam – mamy sobotę, ostatni dzień sierpnia. Dzisiaj nikomu nie chce czytać się długich tekstów, a w Internecie spędzamy mniej czasu niż w ciągu całego tygodnia. W związku z tym staram się wprowadzić nowy sobotni zwyczaj: krótkie notki okraszone fajnymi galeriami. Żebyście mieli na co popatrzeć i mogli dorzucić od siebie trzy grosze. 7 dni temu oglądaliśmy customowe kontrolery. W tym tygodniu na tapetę idą pokoje graczy. Zastanówmy się, co powinno znajdować się w idealnym lokum, w którym pecet albo konsola są jednym z najważniejszych elementów.
Co do 54 konsol. Nie bezcześć takiej gratki, to nie jakieś tam emulatory to zestaw oryginalnych 54 old shool-owych konsol.
Kiedyś byłem maniakiem wszelakich gier, ślinka mi ciekła jak patrzyłem na pokoje retromaniaków gdzie każdy kąt był zastawiony gadżetami, konsolami, kartridżami, telewizorami CRT, z czasem to jednak przeszło i obecnie także wolę minimalizm, dla mnie obecnie podstawa to porządny fotel, porządne biurko i przynajmniej przyzwoity sprzęt do grania (chodzi o klawiaturę, myszkę itp.). Oczywiście sam pokój także jest ważny, ale żeby go dekorować jakimiś motywami z gier czy coś w ten deseń to nie dla mnie, największe świadectwo że jestem graczem to półka z grami na którą każdy zwraca uwagę gdy do mnie wchodzi, od razu wiadomo z kim ma się do czynienia.