Nie będę owijał w bawełnę. Gdyby ktoś z was przegapił, to tutaj możecie obejrzeć pierwszą część relacji. Tym razem wybierzemy się do indyjskiej dżungli i zobaczymy kilka żyjątek innych niż ptaki.
![](./galeria/ilustracja/93_117734990.jpg)
Poprzednią cześć zakończyłem zdjęciem łajby odpływającej w stronę horyzontu. Właściwie była to łódź, którą pływa się na tzw. dolphin tripy. Delfiny w Oceanie Indyjskim całkiem ładnie pozowały do fotek. Thanks for all the fish!
![](./galeria/ilustracja/93_117735093.jpg)
Ten śliczny nektarnik karmazynowy skakał nad naszymi głowami, podczas gdy my jedliśmy lunch na małej wysepce u wybrzeży Goa.
![](./galeria/ilustracja/93_117735109.jpg)
Całkowita zmiana klimatu. Wylądowaliśmy w środku indyjskiej dżungli na trzydniowym tripie ornitologicznym. Cel ten sam co podczas afrykańskich podróży: zobaczyć i sfotografować jak najwięcej gatunków ptaków.
![](./galeria/ilustracja/93_117735153.jpg)
W naszym namiocie mieszkało kilku nieproszonych gości.
![](./galeria/ilustracja/93_117735211.jpg)
Tymczasem w ogródku przed namiotem biegały takie stwory.
![](./galeria/ilustracja/93_117735197.jpg)
Where are my dragons?!
![](./galeria/ilustracja/93_117735168.jpg)
To nasz przewodnik - Pramod. Niezwykle sympatyczny człowiek, co w sumie jest cechą typową dla hindusów.
![](./galeria/ilustracja/93_117735183.jpg)
Hinduskie kobiety nie mają lekko.
![](./galeria/ilustracja/93_117735136.jpg)
Tak wygląda tropienie ptaków w dżungli. Oprócz Artiego i mnie w obozie uczestniczyła jeszcze ósemka emerytów z Wielkiej Brytanii i jeden Szwed z uniwersytety w Uppsali.
![](./galeria/ilustracja/93_117735227.jpg)
Bardzo urodziwy pajączek, choć jeden z mniejszych jakie spotkałem. Największy miał pięciocentymetrowy odwłok i rozpiętość kończyn 15-20 cm.
![](./galeria/ilustracja/93_117735239.jpg)
Świątynia jakiegoś animistycznego bóstwa w środku dżungli, odbudowana z pojedynczych "klocków" wykopanych przez archeologów.
![](./galeria/ilustracja/93_117735251.jpg)
Jaszczur wygrzewający się na słońcu. Na zdjęciu nie widać skali, ale razem z ogonem miał dobre pół metra.
![](./galeria/ilustracja/93_117735275.jpg)
Po trzech dniach w dżungli ciągle było nam mało ptaków. Brat jednego z przewodników zabrał nas nad bardzo klimatyczne jeziorko.
![](./galeria/ilustracja/93_117735289.jpg)
Jaki w ogóle jest sens takiego znaku?
![](./galeria/ilustracja/93_117735301.jpg)
Nasz nowy przewodnik i kierowca w jednym. Imienia nie pamiętam, ale stylówę miał świetną. Fajeczka + lornetka = win.
![](./galeria/ilustracja/93_117735314.jpg)
"Pies, który pływał promem" - za każdym razem, gdy patrzę na to zdjęcie i widzę tego kundla, to uśmiech sam mi się ciśnie na usta.
![](./galeria/ilustracja/93_117735326.jpg)
Jeżeli twoja kobieta narzeka, że musi sprzątać, gotować i rodzić dzieci... to pokaż jej to zdjęcie.
![](./galeria/ilustracja/93_117735337.jpg)
Twój stary pierze w rzece! Pozostańcie dostrojeni na następną część. Namaste!
Buja24 września 2013 - 16:02