Stęskniliście się za najdłuższą grafomanią na łamach Gameplay.pl? Jeśli tak ,to mam dla Was dobrą wiadomość – Antares szykuje się do powrotu na bloga. Powód? Chociaż czasu na pisanie wciąż mało, zbyt wiele pomysłów na wpisy domaga się publikacji.
Pomyślałem, że warto się ponownie przywitać, chociaż nigdy się z Wami oficjalnie nie żegnałem. Wystarczy jednak jeden szybki rzut oka by zauważyć, że mój ostatni wpis pojawił się w marcu zeszłego roku, czyli bardzo dawno. Nie znaczy to oczywiście, że porzuciłem pisanie i gry, zaszywając się gdzieś w dziczy i żyjąc pod kamieniem. Ci z Was, którzy śledzą moją kameralną stronę na Facebooku, mieli okazję przeczytać sporo moich recenzji, które pojawiały się tu i ówdzie, a także kilka tekstów publicystycznych pisanych dla serwisu Gry-Online.pl
Poza felietonami na zamówienie i recenzjami pozostają jednak kłębiące się w głowie luźne myśli, które domagają się zmiany w teksty. Zwłaszcza, jeśli ogrywam w danym momencie jakiś bardziej inspirujący do pisania tytuł. A ponieważ przez ostatnie półtora roku miałem przyjemność zapoznać się z racji wykonywanej pracy z większością wydawanych gier z kategorii AAA, postanowiłem uporządkować swoje wrażenia i powrócić – mam nadzieję że nie tylko tymczasowo – na łamy Gameplay.pl
Czego możecie się więc spodziewać po powrocie mojego bloga? Przede wszystkim ciekawostek i luźnych przemyśleń związanych z grami, które ukazały się przez ostatnie półtora roku. Ponadto, tradycyjnie będę komentować aktualne wydarzenia z branży, w razie potrzeby zwięźle lub w bardziej rozbudowany sposób.
Dla tych którzy lubią dłuższe teksty postaram się natomiast przygotować jakąś ciekawą, ekskluzywną publicystykę – przy okazji pragnę serdecznie podziękować tym z Was, którzy przebijali się do mnie różnymi kanałami komunikacji (m.in. na moim kanale na YouTube) pytając, czy zamierzam powrócić na bloga. Przyjemnie jest wiedzieć, że ktoś lubił tu zaglądać!