Warto spróbować modowania - Dudek - 13 stycznia 2014

Warto spróbować modowania

Zdaje mi się czasem, że nowe gry nie są już tak otwarte na mody jak stare produkcje. Szkoda. Jednak nawet wśród najnowszych pozycji znajdą się takie, które są dziecinnie łatwe do zmodowania.

Warto się nimi zaintersować. Nie dlatego, że jest do nich sporo modów tylko dlatego, że łatwo je zrobić. Osobiście chciałbym wskazać na Gratuitous Space Battles i Faster Then Light. Te dwie produkcje to chyba dwie najłatwiejsze do modowania gry wszechczasów. Nie potrzeba żadnych zaawansowanych umiejętności ani narzędzi. Wystarczy odrobina chęci, paint oraz notatnik (do FTL są nawet narzędzia jeszcze bardziej upraszczające sprawę).

Gdybyście szukali czegoś z dobrmi modami to polecam Company of Heroes (Bliztkrieg mod), Mount and Blade (The Deluge), Star Wars: Empire at War (Imperial Civil War)

Stworzenie prostej modyfikacji do którejkolwiek z tych dwóch gier polega najczęściej na stworzeniu własnego statku. Łatwo zrobić i efekt fajny bo w końu można pilotować własny statek. Ale najważniejsze jest to, że można się przy tym nieco nauczyć o grach.

Ja, jako fan "Gwiezdnych Wojen", pierwsze co zrobiłem to był gwiezdy niszczyciel. Oczywiście miał takie statystyki, że sam jeden potrafił rozwalić flotę dowolnych rozmiarów. Niezwykle silne pole siłowe, dwa działa o sile rażenia zdolnej zniszczyć całą planetę to tylko część atutów mojego bajeranckiego statku. Niestety grało się nim do niczego.

Okazuje się, że sterowanie czymś czego nie da się rozwalić jest mało zabawne. Choćby nie wiem co się działo, byłem skazany na wygraną i sama rozgrywka straciła sens. To jedna z rzeczy, której można się nauczyć. Właściwe zbalansowanie rozgrywki. Przy tworzeniu własnych starć trzeba z kolei zadbać o dobry roster jednostek naszego przeciwnika tak by faktycznie trzeba było pogłówkować jak go zabić. Ilość dostępnych surowców musi być taka by starczyło na styk do pokonania wrogiej floty.

Im bardziej zaawansowany mod tym więcej rzeczy obejmuje przez co można się więcej nauczyć. Taka namiastka tworzenia gier przy niemal zerowym wysiłu i dobrej zabawie. Takie coś pozwala potem docenić w dużych tytułach rzeczy, na które normalnie nie zwróciłoby się większej uwagi.

Gdyby komuś się mnie dobrze czytało to zapraszam na strataczasu.org

Dudek
13 stycznia 2014 - 02:49