Pani Krysia z Księgowości – Odcinek 6: Pan cudotwórca wszechmogący najlepszy informatyk - siwy - 3 marca 2014

Pani Krysia z Księgowości – Odcinek 6: Pan cudotwórca, wszechmogący, najlepszy informatyk

Na co dzień pracuje jako informatyk/serwisant w firmie, która oferuje kompleksowe usługi informatyczne dla innych firm z różnego sektora. W skrócie ta praca polega na tym, że jak zadzwoni któryś z klientów i zgłosi, że Pani Krysia z Księgowości nie ma Internetu, to trzeba się udać na miejsce i to naprawić. I nie ważne co zrobimy, co wymyślimy, jak będziemy postępować. Pani Krysia musi mieć swój Internet.


Dziwny jest ten świat… Śpiewał Czesław Niemen. Ten utwór z całą pewnością wpisał się w historię polskiej muzyki. Przez lata od jego premiery zaśpiewało go mnóstwo osób w różnych okolicznościach. Jedni w domowym zaciszu, inni przed setkami ludzi na scenie i oczywiście Sam Czesław Niemen za życia wielokrotnie wykonywał swój hit. Ale co ma wspólnego ten klasyczny utwór z ze światem komputerów i udzielaniem pomocy?


A ma dużo… No tak średnio w sumie, właściwie to miałem taki pomysł na wstęp i szukam teraz czegoś aby z tego wybrnąć. Ale spokojnie, widzę kilka punktów wspólnych. „Dziwny jest ten świat” zostało przez kogoś kiedyś zrobione, wyszło to dobrze i wielu ludzi to powtarza. I to działa. Z komputerami jest podobnie, ktoś kiedyś opracował jedno rozwiązanie i wszyscy za nim powtarzają. Wiem, że to dziwne porównanie i na tej samej zasadzie można porównać Przystanek Woodstock i Zakon Templariuszy – w obu przypadkach punktem wspólnym są ludzie.


Jednak to nie jest tak, że to wszystko co umieściłem w dwóch poprzednich akapitach to totalne bzdury i z niczym się nie wiążą. Chcąc zaśpiewać utwór „Dziwny jest ten świat”, wystarczy go trochę posłuchać, wyczuć melodie i nauczyć się tekstu. Jeśli nie chcemy nikogo krzywdzić to warto by było mieć trochę talentu do śpiewania i nie fałszować. To proste prawda? Dokładnie tak samo jest kiedy chcemy usuwać usterki w świecie komputerów. Wystarczy, że nauczymy się kilku podstaw, poczytamy trochę w Internecie, książkach i już możemy działać. I tutaj także przydałoby się trochę talentu aby nikogo nie krzywdzić.


Mimo to, że wiedza ze świata komputerów jest na wyciągnięcie ręki to zasada jest jedna: nie ma ludzi wszechwiedzących. I to działa w każdej dziedzinie, na całym świecie. Jednak wiele osób o tym zapomina dlatego też np. zawód informatyka traktowany jest jako uniwersalny lek na wszystkie problemy urządzeń elektronicznych. Nie będę aż tak mocno narzekał bo są sytuacje kiedy czuć normalność. Na przykład wtedy kiedy bawiłem się z komputerem w nowo wyremontowanym budynku (ten zapach świeżej farby). Do moich zadań należało wtedy sprawdzenie automatycznej kopii zapasowej w systemie Windows 7.

Dzień Dobry/Dobry wieczór. Nazywam się kopia/zapasowa i jestem narzędziem standardowo wbudowanym w Windowsa 7.


Prosta sprawa, wystarczyło ją wyłączyć, bo na tym komputerze kopia była całkowicie zbędna i zajmowała tylko miejsce na dysku twardym. Gdy już to zrobiłem postanowiłem jeszcze tak dla zasady sprawdzić czy komputer czuję się dobrze. W tym momencie przyszła Pani – najwyższa władza w firmie, w której byłem. Skierowała do mnie prośbę czy mógłbym sprawdzić czemu domofon nie działa w jej pokoju.


Ależ oczywiście, mogę rzucić okiem – pomyślałem i odpowiedziałem. Domofon to bardzo proste urządzenie i skoro był remont to może ktoś uszkodził kabel. Po zanurkowaniu pod biurko od razu rzucił mi się w oczy ogromny nadmiar kabla (dobre 10m), był to zwykły dwużyłowy przewód telefoniczny wychodzący ze ściany. Konstrukcja domofonu była taka, że kabel nie miał żadnej końcówki, był po prostu przylutowany odpowiednie miejsce. Potwierdziły się moje obawy co do jego stanu, był po prostu uszkodzony i dało się to łatwo zauważyć. Postanowiłem naprawić kabel i przy okazji go skrócić. Upewniłem się tylko, że domofon zostanie już na dłużej w tym miejscu i zabrałem się do działania. Nie miałem lutownicy, więc moim zbawieniem okazały się żelowe złączki do łączenia kabli.

Szacunek dla pomysłodawcy tego.


Profesjonalnie nazywa się to złączki typu Scotchlok UY i jest genialnym wynalazkiem, nie musimy się bawić w żadne lutowanie, ściąganie izolacji i inne nudne rzeczy. Połączyłem kabel w niewidocznym miejscu, daleko, daleko pod biurkiem i ładnie go ułożyłem. Próba działania domofonu dała wynik pozytywny więc interwencja zakończona.

Kilka maleństwo dzięki, którym łączenie kabli telekomunikacyjnych nie będzie już problemem.


Ale to nie koniec dzisiejszej Pani Krysi. Powyższa sytuacja pokazuje, że da się zachować normalność. Pani najwyższej władzy zapytała czy mogę spojrzeć w uprzejmy sposób, a ja się tego podjąłem. Jestem na tyle świadomy moich umiejętności, że nie podejmuję się rzeczy o których nie mam zielonego pojęcia i wiem, że nie dam rady. A rzeczywistość uderza tym, że klienci wymagają zbyt wiele i często mają do szarego informatyka pretensje o działanie rzeczy za, które odpowiada inna firma.


Nie chcę tutaj robić z siebie jakiegoś cieniasa z klapkami na oczach, który się boi wykraczać poza swoje obowiązki. Jeśli Pani Krysia z Księgowości poprosi mnie żebym zobaczył co się dzieję z jej ekspresem do kawy to rzucę okiem i podłączę tą przysłowiową wtyczkę do gniazdka. Ale jeśli wymaga się ode mnie żebym naprawił jakiś rentgen albo zrobił przegląd i konserwację wielkiego ksera, albo sprawdził instalacje alarmową to niestety nie mogę tego zrobić. Oczywiście zawsze chętnie pomogę wezwać pomoc techniczną związaną z tymi urządzeniami. Ale do wszystkiego się rwać nie można.
Mam nadzieje, że rozumiecie moją postawę i się z nią w jakiś sposób zgadzacie.

Obrazki pozwoliłem sobie zdobyć z:
http://www.wisp.pl/galerie/s/szybkozlaczki-zelowe-uy2_1403.jpg
przydatna była też Google grafika i to co znajduje się na serwerach archiwum.allegro.pl 

siwy
3 marca 2014 - 19:55