Rzadko zdarza mi się przeglądać gazetki dostarczane z pobliskich marketów. Jeszcze rzadziej decyduję się na kupno gry właśnie w sklepach wielobranżowych. Ceny są z reguły dość wysokie, a w dodatku mija naprawdę sporo czasu, zanim spadną. Niemniej teraz jestem w szoku.
Wybaczcie krótką formę, ale tu treść istotniejszym czynnikiem jest. Dziś przed południem bowiem dotarła do mnie gazetka – a właściwie dwie – z Carrefoura. I choć zawsze myślałem, że to niemiecki sklep, to w rzeczywistości właśnie ta francuska sieć mnie zaskoczyła. Miałem nie otwierać. Bo na szczęście jeszcze ktoś inny martwi się czy są w domu jajka i czy trzeba kupić schab. Czy jakoś tak. Dostrzegłem jednak ten drugi druk z odważnym napisem: „MULTIMEDIA”. To lubię cholera. Mimo, że elektroniki w marketach już kompletnie kupować się nie opłaca mym skromnym zdaniem, to pooglądać zawsze przyjemnie. Choćby żeby porównać różnice między sklepami internetowymi i czy konkretna przecena to ściema, czy nie ściema.
No i tak sobie patrzę. Na froncie jakiś telewizor za 999zł Full HD 40” marki Hyundai. I mimo, że ta marka kojarzy mi się jedynie z samochodami, cena mówi sama za siebie. Na necie tego nie ma – przynajmniej na polskich serwisach. W jakiś czeskich jest. Taki rarytas.
Ogarnięty optymizmem brnę dalej. Na kolejnych stronach nic szczególnie nie przykuło mojej uwagi. Ot słuchawki, odtwarzacze, głośniki, nawigacje. Takie duperele.
Strona dziewiąta. Hasło: „Wszystko gra”. Zaraz obok „ SUPEROFERTA” i pecetowy Assassin’s Creed IV: Black Flag w towarzystwie ceny – 59.99zł. Patrzę raz. Drugi. I coś tak myślę, że jednak ewidentnie coś tu nie gra. Wchodzę na neta – cena minimalna 83zł – w sklepie nie mogącym raczej pochwalić się dobrą opinią, ani popularnością. Czyż to promocja z prawdziwego zdarzenia? Wszystko na to wskazuje. Assassin’s Creed IV: Black Flag autentycznie tyle kosztuje w sieciach Carrefour, a skorzystać z oferty będzie można od jutra – 07.05.2014. Cała promocja z gazetki kończy się 19.05.2014, choć wydaje mi się, że ten drugi termin nie jest szczególnie isotny.
Jeżeli nie graliście w pirackiego Asasyna –bo jakoś tak wyszło, albo podobnie jak ja – czekaliście do lata(by klimat był lepszy :> ) to mam wrażenie, że w najbliższych miesiącach lepszej oferty nie będzie. Warto korzystać z okazji.
A jeżeli jesteście konsolowcami drodzy panowie gracze, możecie również zamiast chipsów kupić tego oto genialnego pada. Działa z PC, wygląda wręcz identycznie jak Dualshock 3 i dostępny jest w cenie 6.99zł. Marki Esperanza – brzmi jak imię ostrej piratki w obcisłych lateksowych, czarnych spodniach. Zaraz. Oni chyba jeszcze wtedy nie wynaleźli lateksu hę? W każdym bądź razie jeżeli wasz Samurai(bo taka jego kodowa nazwa) przetrwa tą kilkugodzinną przygodę piracką, możecie go wyrzucić, spalić – cokolwiek. Straty wielkiej nie będzie, a podejrzewam, że będzie to bardziej satysfakcjonujące, niż autentyczne wykorzystywanie go w dynamicznej rozgrywce. Chyba, że to wyjątek.
Niewiele kojarzę tak hucznych promocji jeżeli chodzi o gry w marketach. Kiedyś pamiętam był Wiedźmin 2 w dniu premiery 20zł taniej w Tesco, a półtora roku po premierze w Saturnie CoD: Black Ops gdzieś tam sobie w kącie leżało za 29.90zł. Cóż, może należy baczniej przyglądać się ofertom standardowych sklepów.
To tyle. Może spotkamy się jutro... w Carrefourze.