Niekonwencjonalnie czyli jak sprytnie przejąć stację w Far Cry 3. - Qualltin - 1 sierpnia 2014

Niekonwencjonalnie, czyli jak sprytnie przejąć stację w Far Cry 3.

Są ludzie, dla których ukończyć grę to za mało. Każdy z nas pewnie ma w gronie grających znajomych osobę, która wręcz lubuje się we wszelkiego rodzaju wyciskania ostatnich soków z zakupionych gier. To jest nawet rozsądne podejście, bowiem skoro wydaliśmy niemałe pieniądze na grę, to czemu by nie wykorzystać jej w możliwie maksymalny sposób? Istnieją jednak tacy gracze, którzy szukają czegoś innego i nowego w grach, rozwiązując tamtejsze tajemnice czy prezentując nam nowe sposoby na przejście, wydawałoby by się, niezmiennej w swojej formie misji.

Far Cry 3 to żadna nowość. Grę tę wielu z nas już pewnie przeszło i zdążyło o niej zapomnieć, co na pewno miało miejsce w sytuacji, gdy ma się jedynie wersję cyfrową – wtedy tylko wystarczy ukończoną grę usunąć i prawdopodobnie nigdy więcej do niej nie wrócimy. Far Cry3 to także specyficzny sandbox, w którym swego czasu naprawdę się zakochałem, a efekty potęgowały nowe słuchawki, które radziły sobie doskonale z dźwiękiem 7.1, który gra ta obsługiwała. Spędziłem przy niej dobrych kilkanaście godzin, podczas których moja fascynacja tym pięknym, choć zdradzieckim światem, tylko rosła i rosła. To typ gry, który zawsze może nas czymś zaskoczyć. Taka z resztą jest cecha gier budowanych w oparciu o otwarty świat – najważniejsza dla mnie z cech, którymi kieruję się przy wybieraniu tytułów dla siebie, a jeśli ktoś mnie zna, to wie, że szczędzę ostatnio pieniędzy na gry.

Czasem jednak, przemierzając bezkresy Internetu, odkrywam materiały, które są pewnego rodzaju już sztuką, która zrodziła się w ostatnich parunastu latach istnienia growego społeczeństwa. Mówię o tych, którzy poświęcają swój czas na przygotowanie czegoś specjalnego, np. odkrycia jakiejś tajemnicy, którą deweloperzy zakopali gdzieś na dnie całego kodu. Są też tacy, którzy jedną z misji potrafią rozegrać setki razy – co wydaje mi się niesamowicie nużącym zajęciem – tylko po to, aby opracować idealny plan na jej przejście, idąc choćby w kierunku popularnego „rushowania”, czyli przechodzenia gier w możliwie najkrótszym czasie. Swoją drogą - ciekawostkę mam, bowiem okazuje się, że pierwszą z części S.T.A.L.K.E.R.a można przejść w zaledwie od 12 do 15 minut! Tak, wygooglujcie sobie. Byłem w szoku. Wróćmy jednak na odpowiedni tor.

Zawędrowałem w ostatnio w miejsce, gdzie moim oczom ukazał się krótki materiał wideo, prezentujący niekonwencjonalny sposób na przejęcie jednego z posterunków, które rozsiane były po całej dostępnej dla gracza mapie w Far Cry 3. Łuk to może nie jest szczyt finezji w kwestii rozwiązywania problemów, jednak to, na co zdecydował się autor poniższego filmu, to tylko potwierdzenie tego, że musiał spędzić niemałą ilość czasu tylko po to, by opracować w szczegółach całe zajście.

Jestem trochę w szoku, bo mi, jako komuś, kto gry po prostu przechodzi, do głowy nawet nigdy nie przyszło, że można coś takiego jak pojazd wykorzystać w taki sposób do przejęcia wrogiej stacji. Jasne, uwzględniam rozjeżdżanie przeciwników, ale żeby tak zafundować im tak mocno „przybijający” do ziemi deszcz? We wpisie tym chciałem tylko poruszyć temat osób, które znajdują – zakładam, że ogrom – czas na to, aby rozpracować grę w taki sposób. Wiem, że łatwo mnie zadziwić, jednak… No, szacunek. Znacie podobnego typu przypadki? Takie materiały wideo, choć strasznie marnotrawią cenny czas, czasem są świetnym sposobem na uświadomienie sobie, że mylimy się w stwierdzeniu, że grę znamy chyba na wylot. J

Qualltin
1 sierpnia 2014 - 13:21