Oceniam zakończenie sezonu "The Walking Dead"
Prima Aprilis 2016 w Internecie
"Lobster", czyli koszmar singli. Recenzja filmu
Relacja z rozdania Oscarów 2016 - DiCaprio ze statuetką, Spotlight najlepszym filmem
Oscary 2016 - moje typy i przewidywania
"Spotlight", czyli o pedofilskim skandalu w Kościele
Rząd USA nie negocjuje z terrorystami. Co innego – studio Sony. Właśnie uległo naciskom hakerów najprawdopodobniej pracujących na zlecenie Korei Północnej. Film, który miał mieć premierę w najbliższych tygodniach, nie tylko nie trafi do kin, ale zupełnie zostanie wstrzymana jego jakakolwiek dystrybucja. W ten sposób ta zwykła komedia urosła do rangi zakazanego owocu.
Poznajcie Vincenta. Ma jakieś 65 lat, ale nie należy do dziadków, którzy z bujanego fotela rozdają wnukom cukierki i dolary wsunięte w czekoladę. Vincent mieszka samotnie, ale odpłatnie towarzystwa dotrzymuje mu prostytutka o twarzy Naomi Watts. Nie zaprasza jej, by z nią rozmawiać o bolącym kręgosłupie i samotności, a zwyczajnie korzysta z jej tradycyjnych usług. Gdy Vincentowi nudzi się seks z blondwłosą Rosjanką, jedzie obstawiać wyścigi. Tak na pierwszy rzut oka wygląda bohater filmu „Mów mi Vincent”. Jak to często w kinie bywa – pozory mylą.
Czy wypada nie kibicować polskiemu filmowi w wyścigu po najbardziej znane nagrody na świecie? Stanąłem przed tym dylematem po obejrzeniu „Idy”. Wolałbym, by szanowna Akademia pominęła tę produkcję podczas gali rozdania Oscarów. Już wyjaśniam, dlaczego.
W 2015 roku premierę będzie miał kolejny film z terminatorem w nazwie. Po zobaczeniu zwiastuna, mogę się tylko pozytywnie zdziwić, bo spodziewam się wszystkiego, co najgorsze.
Z reguły jest tak, że w momencie, gdy popularny portal zmienia swój layout to jest jeden wielki krzyk. Niewielu ludzi lubi zmiany – mają swoje przyzwyczajenia, dzięki czemu szybko poruszają się po stronie. To, co zrobił Filmweb, to już nie tylko zmiana layoutu, a likwidacja jednej z najciekawszych funkcji.