Downgrade w grach wideo - o cięciach graficznych i nie tylko
Klasyczne CRPG i ich droga ku zapomnieniu
Cztery gry, które zjadły kawał mojego życia
Raport po 20 godzinach grania w Final Fantasy XIII
Nieco subiektywne podsumowanie gier i branży w roku 2015
Kilka grzechów głównych gry Dragon Age: Inkwizycja
Do Finala oznaczonego rzymską liczbą "trzynaście" przysiadałem się kilka razy, a ukańczanie jego kolejnych epizodów przychodziło mi bardzo ciężko. Jedyne czym mogę się póki co pochwalić to fakt, że pograłem w niego dobre 20 godzin, a za mną jest już 9 z rzędu rozdział opowieści. Postęp ten wydaje się być rzeczą śmieszną, jeśli weźmie się pod uwagę, że w posiadaniu gry jestem już dobry rok.
Poprzedni rok – 2014 podsumowałem w bardziej mrocznych barwach, wskazując głównie potknięcia branży, których w okresie przejściowym między starą i nową generacją konsol było całkiem sporo. Rok 2015 nie uniknął podobnych błędów, a nawet kontynuuje niektóre złe praktyki. Dodatkowo, większość produkcji, na które naprawdę czekałem, okazały się być w pewnej części kompletną porażką. Dlatego też ciężko nie odnieść mi wrażenia, że pomimo iż były to dobre dni dla samej branży, tak jako gracz przez cały kalendarz towarzyszyło mi jedno słowo, a raczej uczucie - „zawiedzenie”.