Dragon Ball Super - Toriyama potwierdził nową serię anime
Dragon Ball Z: Fukkatsu no F - już tylko tydzień do premiery
"Beren i Luthien" - pierwsze informacje na temat fanowskiego filmu osadzonego w Śródziemiu (Prima Aprilis)
Hyper Dragon Ball Z - fanowska produkcja, która bije na głowę większość oficjalnych gier
Moje ulubione AMV
Shaman King: Master of Spirits - recenzja gry
Niewiele jest filmów na które czekałem w tym roku z taką niecierpliwością, jak na Meridę Waleczną. Pierwszy zwiastun filmu, jeszcze bez oficjalnego polskiego tytułu, miałem okazję obejrzeć chyba w okolicach listopada ubiegłego roku i z miejsca się w nim zakochałem: niesforna, ruda nastolatka, która z łukiem w ręku postanawia walczyć o prawo do swojej własnej ręki i wszechobecny, szkocki akcent. Spodziewałem się wypełnionej gagami "szkockiej wersji" Zaplątanych i choć już teraz mogę napisać, że efekt końcowy zupełnie rozminął się z moimi oczekiwaniami, to wyszło to filmowi tylko na dobre.