Recenzja: Aliens. Labirynt
Guns, Gore & Cannoli 2 (PS4) - eks-gangster bohaterem wojennym
Deus Ex: Rozłam Ludzkości - recenzja gry tylko i aż bardzo dobrej
Pillars of Eternity: Ja Już grałem
Kanadyjska myśl techniczna. Recenzja albumu Protest The Hero - Volition
Recenzja: Bloodborne. Pieśń wron. Tom 2
Każda kolejna „wchłonięta” część serii Magi: The Labyrinth of Magic, utwierdza mnie w przekonaniu, że decyzja sięgnięcia po ten tytuł, była przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Jeśli szuka ktoś naprawdę bardzo dobrego i mocno rozrywkowego shounena, to na rodzimym rynku nie znajdzie nic lepszego. Nic tylko kupować, czytać i doskonale się przy tym bawić.
„Za garść neodolarów” to druga pozycja z serii Escape Quest (połączenia książki, gry i elementów Escape Roomów), która pojawiła się niedawno nakładem wydawnictwa Egmont. Tym razem czytelnik/gracz nie będzie miał jednak okazji poszukiwania zaginionych skarbów. Przeniesie się on w niedaleką przyszłość, gdzie rządzą wielkie korporacje, dla których życie ludzkie kompletnie nic nie znaczy.
The Promised Neverland – seria będąca jedną z „pereł” w korownie wydawnictwa Waneko. Tytuł z niebywale intrygującą fabułą, która zjednała mu sporo grono wiernych fanów. Dzieło, które każdy kolejny tom pochłania się z wielką przyjemnością i ciągle chce się więcej i więcej.
Bez zbędnych formalności i przydługawych wstępów. Zapraszam do zapoznania się z recenzją kolejnych pięciu tomików mangi „Magi: The Labyrinth of Magic”, która z każda kolejną częścią jest coraz lepsza i wywołuje na twarzy czytelnika szczery szeroki uśmiech zadowolenia.
W momencie, kiedy wydawnictwo Hanami zapowiedziało opublikowanie nowej mangi „Poranek ściętych głów”, na twarzach pewnej rzeszy fanów japońskiego komiksu, pojawiła się szeroki uśmiech zadowolenia. Internet zalała dosyć pokaźna liczba pozytywnych komentarzy, ludzi zachwyconych tym ogłoszeniem. Pora więc sprawdzić, czy ogólna euforia wokół tej pozycji, ma swoje przełożenie na rzeczywistość.
Ostre noże, brzęczące naczynia, skwierczący olej, dorodne piersi… kurczaka, ponętne kuchenne zapachy, doznania kulinarne nadające powiedzeniu „orgazm podniebienia” zupełnie nowego bezpośredniego znaczenia. Większość miłośników mangi i anime z pewnością po przeczytaniu tych słów, automatycznie kojarzyć się będzie tytuł Kulinarne Pojedynki. Pozycja, która w ostatnich latach mocno namieszała na rynku, stajać się dziełem niebywale popularnym i wielbionym przez spore grono fanów.
Ao no Exorcist – tytuł, który znacząca większość miłośników japońskiej popkultury, kojarzy jako całkiem dobre anime. Należy jednak pamiętać o tym, że serial nie miałby prawa powstać, gdyby nie mangowy pierwowzór, który cały czas w regularnych odstępach czasu zapewnia rozrywkę solidnej grupie fanów. Pora więc sprawdzić, czy komiks pomimo kilku lat na karku, nadal jest godny uwagi i czy może konkurować z nowszymi pozycjami.
Szkolna codzienność, problemy dorastających nastolatków, kiełkująca miłość kontra reinkarnacja, magia, intrygi, spiski i próby zabójstwa. Dosyć nietypowa mieszanka, która na dodatek staje się podstawą niezłej opowieści fantasy, która może wielu miłośników mang z gatunku josei naprawdę mocno zaskoczyć.
Wydawnictwo Scream dostarcza na rodzimy rynek kolejną porcję historycznych powieści graficznych. Tym razem coś dla miłośników marynistyki i wielkich bitew morskich, które miały wymierny wpływ na historię całego świata.
Szkolnych komedii romantycznych na rynku mangowym jest od zatrzęsienia. Jedne są naprawdę dobre, inne mają pewne problemy jakościowe. Pora sprawdzić jak na tym tle wygląda Horimiya manga, która podobnie jak inny tytuł od Waneko, ewoluowała z komiksu internetowego w pełne wydanie tomikowe.