Dobrych gier o zombie nigdy dość, a że do premiery Dead Island pozostało trochę czasu - postanowiłem w wolnych chwilach popykać w Atom Zombie Smasher, czyli niezależną produkcję studia Blendo Games. O tytule pisał już kiedyś sathorn. Ta mieszanka apokalipsy oraz strategii opartej na zasadach Tower Defense bardzo przypadła koledze do gustu. Mi również!
Forfitery to mini-felietony. Mniejsze od Rojopojntofwiu, ale większe od Szybkiej rozkminy.
Pora na zwieńczenie trzyczęściowego cyklu zabunkrowanych Forfiterów. Z realu przechodzimy w wirtual i bierzemy na celownik gry komputerowe. Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej, co nie? A więc… RTS-y! No bo co innego, oprócz jeszcze wojennych FPS-ów? W jednych wznosimy, w drugich czyścimy. Pogrzebiemy w przeszłości, spojrzymy w przyszłość. Postanowiłem w tym celu podzielić sobie wałkowane z uporem maniaka bunkry - na siedem zasadniczych rodzajów ich prezentacji w grach. Czym są? Czego dotyczą? Zapraszam na gamingowy finał!
Polskie studio Reality Pump ma na koncie kilka rozpoznawanych na całym świecie tytułów. Ostatnie z nich – cRPG noszące tytuł Two Worlds (z numerkiem odpowiednio jeden i dwa) odniosły umiarkowany sukces. W miarę ciepło przyjęli je gracze na całym świecie. Ja sam w żadną z nich jeszcze nie grałem – mam to gdzieś w planach – ale za to trafiłem dziś na demo gry osadzonej w świecie Dwóch Światów.
Komercyjne gry z gatunku tower defense pojawiają się na rynku rzadko i nie ma w tym nic dziwnego – setki darmowych produkcji, jakie można znaleźć w Internecie, skutecznie zniechęcają dużych wydawców do spróbowania swoich sił w tej dziedzinie. Mimo ogromnej konkurencji ze strony bezpłatnych tytułów, od czasu do czasu któryś z deweloperów decyduje się jednak podjąć ryzyko. Wśród tej nielicznej grupy było też studio Hidden Path Entertainment, które pod przywództwem Mike’a Terrano (głównego projektanta pierwszych odsłon cyklu Age of Empires), stworzyło w 2008 roku grę o nazwie Defense Grid: The Awakening. Jak się później okazało, od strony finansowej eksperyment się udał, bo amerykańska firma poszła za ciosem i kilka miesięcy po premierze wersji pecetowej, przygotowała również udaną konwersję na konsolę Xbox 360.
Gatunek Tower Defence to zdecydowanie najsilniejsza strona flashówek. Ustawianie jednostek w taki sposób, aby powstrzymały kolejne fale przeciwników przed pokonaniem określonej ścieżki (bo w dużym uproszczeniu na tym właśnie polegają gry TD) miało swoje korzenie w mini-gierkach i modach do znanych tytułów, takich jak Final Fantasy VII czy Warcraft III. Dopiero w połowie lat 2000-ych flashowi delevloperzy postanowili nieco usamodzielnić tą ideę, efektem czego były takie gry jak Desktop Tower Defense czy Flash Element TD. GemCraft, którego najnowszą odsłonę chcę wam dzisiaj zarekomendować, jest moim osobistym faworytem.