Forfiter #13c Bunkry – podstawa defensyw (Cz.3): Gry! - ROJO - 6 czerwca 2011

Forfiter #13c Bunkry – podstawa defensyw (Cz.3): Gry!

Forfitery to mini-felietony. Mniejsze od Rojopojntofwiu, ale większe od Szybkiej rozkminy.

Część pierwsza / Część druga

Pora na zwieńczenie trzyczęściowego cyklu zabunkrowanych Forfiterów. Z realu przechodzimy  w wirtual i bierzemy na celownik gry komputerowe. Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej, co nie? A więc… RTS-y! No bo co innego, oprócz jeszcze wojennych FPS-ów? W jednych wznosimy, w drugich czyścimy. Pogrzebiemy w przeszłości, spojrzymy w przyszłość. Postanowiłem w tym celu podzielić sobie wałkowane z uporem maniaka bunkry - na siedem zasadniczych rodzajów ich prezentacji w grach. Czym są? Czego dotyczą? Zapraszam na gamingowy finał!

Fuck Yeah!

Nie-RTS

Jak wspomniałem, w FPS-ach rzadziej wznosimy, częściej czyścimy, infiltrujemy, zdmuchujemy. Wyjątkiem są hybrydy pokroju np. serii Battlezone. W innych przypadkach, głównie gier z historią wojen w tle (m.in. Medal of Honor, Call of Duty, Vietkong) – dany bunkier/stanowisko strzeleckie musimy zniszczyć lub przejąć, obracając je przeciwko swemu właścicielowi. Tyle. Występują bardziej jako dodatek, sceneria, lub co najwyżej element misji/opcja na poprowadzenie potyczki inaczej/pomoc w cięższych starciach. No ale czego wymagać więcej?

Pamiętna gra, pamiętna plaża…

RTS

No! Mamy meritum! Bunkry/wieżyczki, generalnie struktury obronne jako podstawa defensyw. Przysmak znamienny dla RTS-ów na budowanie baz, choć nie tylko. Kocham stawiać solidne fortyfikacje i podziwiać jak wrogie jednostki się o nie rozwalają, wybuchają, płoną, padają brocząc krwią i błagając o litość. Buhahaha. Cud. Ogarniać ekonomię, stawiać linię przygotowaną na każdą ewentualność, klimatycznie otoczoną murkiem. Miód. Pierwsza fala, dzielnie odparta. Potem, kolejna, kolejna i kolejna. Orzeszki.

Bunkry - edycja średniowieczna, czyli wieże z katapultami, mury łucznicze, wilcze doły, fosy i podpalana smoła.

Mamy siedem, różniących się między sobą systemów prezentacji bunkrów w grach strategicznych. Inne działanie, inne zasady użytkowania i ingerencji. Każdy pyszny na swój sposób.

Samodzielne

Początki, podstawa, długi, niezmieniany trend. Stawiamy, zapominamy. Celuje, strzela, namierza, działa sama. Wszystko kosztem zużycia energii z opcją naprawy. Tutaj kłaniają się pierwsze RTS-y i zestawy bunkrów/wieżyczek różnego przeznaczenia.. Pamiętam jak w pierwszym Red Alercie ubóstwiałem robić następujące przekładańce: Alianci: pierwszy rząd – CamoPillboxy, drugi – Turrety, trzeci – Artyleria, po bokach – AA Guny. Sowieci: pierwszy rząd – Flame Towery, drugi – Cewki Tesli, trzeci – V2, po bokach – SAM Sajty. Kolejne strategie czasu rzeczywistego wprowadzały instalacje obronne nowego targetu (nawodne, podziemne). Na każdy rodzaj przeciwnika znajdzie się jakiś „papierowo-nożycowo-kamienny” kij.

Obsadzane

Wznosimy pusty bunkier, otrzymując możliwość obsadzenia go jednostkami piechoty wszelkiej profesji. Pomysł wprowadził pierwszy Starcraft i był to patent wyborny. Pozwalał według własnego widzimisię „wkładać” żołnierzy, którzy w danej chwili byli najbardziej potrzebni. Ja mieszałem. 1xGhost (daleki zasięg), 2xMarine (średni), 1xFirebat (bliski). SAM-y z tyłu, SCV pośrodku i szafa gra, wieże ołowiem śpiewają.

Przejmowane

Ani pierwsze, ani drugie. Prędzej hybryda. Nie budujemy, lecz przechwytujemy. By to zrobić, musimy zazwyczaj użyć w tym celu jednostki piechoty/wykwalifikowanego inżyniera (np. serie Sudden Strike, Blitzkrieg) lub przejąć określony obszar (np. Dawn of War 2: Retribution). Bunkier/wieżyczka staje się wtedy nasza, lecz nie mamy wpływu na to, czym będzie strzelać.

Konfigurowalne

To takie, na wygląd i działanie których mamy ogromny wpływ. Poniekąd sami projektujemy strukturę od podstaw. Od fundamentów przez opancerzenie po konkretne uzbrojenie. Wszystko w czasie rzeczywistym jesteśmy w stanie zmienić, ulepszyć, usunąć. Takie klocki Lego. Mam tu na myśli m.in. serię Earth (od 2150).     

Kierowane

Wznosimy bunkier z opcją własnoręcznego nim kierowania w trybie FPP. Propozycja wprowadzona przez grę War Front: Turning Point. Wyszło średnio. Bajer – zbędny.

Wieżyczka jako gra

M. in. Beach Head 2000, Vietnam War: No Chi Minh Trail. Cała gra polega na anihilacji nacierających kolejnych fal jednostek wroga. Robimy to za pomocą bunkra, z którego nie możemy się ruszyć. Wyjątkowo nie RTS, lecz stacjonarny FPS. Zgarniamy spadające Power Up-y, używamy broni adekwatnej do rodzaju oponenta na muszce. I tyle. Nudno, ale motyw bunkra jest!

Tower Defense

Przerażająco wciągający gatunek gier mających swój rodowód w Internecie jako flashowe czasoumilacze/czasoprzyspieszacze. Jest trasa, po której porusza się wróg (na nas lub w określone miejsce), są zestawy przeróżnych bunkrów/wieżyczek, którymi mamy mu tę podróż utrudnić. Wszystko co najfajniejsze z defensywy w normalnych RTS-ach zostało przeniesione tutaj. We wzbogaconej formie. Od przeglądarkowych serii Storm The Hosuse czy Stalingrad przez pełnoprawne Defense Grid: The Awakening po Anomaly: Warzone Earth, które zasady trochę odwróciło. Wznosimy, ulepszamy, puszczamy, podziwiamy. Czysty fun, sama frajda. Zjawisko wciąga niczym topowy odkurzacz Karchera.

Seria Supreme Commander to gry, które pod względem różnorodności systemów obronnych, ich animacji i działania - usatysfakcjonowały mnie najbardziej.

I tak oto kochani przeszliśmy od historycznego reala we współczesny wirtual. Każdy większy, istotniejszy system umocnień terenowych w postaci bunkrów, generalnie fortyfikacji różnej maści - kiedyś padał. Był w końcu niszczony, flankowany, obchodzony lub całkowicie ignorowany. Nie zmienia to jednak faktu, iż często stopował, wstrzymywał, utrudniał oponentowi wtargnięcie na dany, broniony teren, dając jego mieszkańcom – przykładowo czas na ewakuację. Zastosowań było wiele. Ratowało to życie w przeszłości, bawi dzięki grom w teraźniejszości. Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście i podróż, którą Wam zaproponowałem była miłą odskocznią. Chciałem po prostu by było coś nowego, oryginalnego, niesztampowego. Za wszelkie niedoróbki – przepraszam i pozdrawiam. Źle nie chciałem:)

P.S. Jeśli podoba Ci się mój Blog, znalazłeś/-aś w nim coś dla siebie (jakiś stały cykl, konkretny dział, itp.) i posiadasz konto na Facebook'u, "Polub go" po prawej stronie pod moim avatarem. Z góry Ci za to dziękuje. Doceniam i pozdrawiam. ROJO

Forfitery:

#7 Dr House. Na czym polega fenomen serialu?

#8 Loading screeny

#9 D-Day made in USA

#10 Pięciowskaźnikowa zasada egzystencji wg Rojewskiego

#11 Obudowa przebudowa

#12 Czy sztuka współczesna skazana jest na szok? (Cz. 1) / (Cz. 2)

#13 Bunkry - podstawa defensyw (Cz.1) / (Cz.2)

ROJO
6 czerwca 2011 - 16:14