Zapytajcie beczkę o najróżniejsze kwestie. Q&A w dziwnym wydaniu.
Dziś taki mały FAQ na wesoło. Bez zwlekania i zwłok - zapraszam do oglądania, jak odpowiadam na pytania użytkowników. Jest trochę na wesoło i trochę na serio.
Dziś kilka słów o grze niezależnej pt. "Trauma" oraz Youtube'owych komentarzach użytkowników. Zapraszam!
Linie obronne branży gier wideo już się ustawiają na ataki mediów w związku z gamingowymi zainteresowaniami Andersa Breivika. Ja tymczasem zastanawiam się nad trochę innym wymiarem sprawy - tym, na ile gry faktycznie oswajają nas i przyzwyczajają do wydarzeń, które w realnym świecie nie powinny być niczyim udziałem.
Ulubiony talk-show krakowskich ulic powraca z kolejnym odcinkiem. Tym razem mówimy o kinowym finale Harrego Pottera, komiksie "Trzy Palce" oraz reedycjach płyt Maanamu.
Jak żesz ja nie lubię słowa "recenzent". Dlaczego? Tłumaczę w nowym Beczlogu, zainspirowanym filmikiem ekipy Extra Credits, który możecie (a wręcz powinniście - bo do niego się odnoszę) zobaczyć na serwisie The Escapist. Miłego!
Dziś w Beczlogu trochę przemyśleń na temat bycia "no-life'em". Bo to tak nadużywany w Internecie termin, że mało kto się zastanawia, co on w zasadzie znaczy.
Przyznam szczerze, że dość długo się zastanawiałem, czy niniejszy tekst w ogóle powinien powstać, z racji burzy, która powstała wokół tematu książki „Wybuchające Beczki” Krzysztofa Gonciarza i wymiany zdań pomiędzy autorem, a Von Zay’em, która została dokonana na YouTube. Obserwując komentarze pod nagraniami oraz wątek założony na forum Gry Online zauważyłem pojawiające się stwierdzenie, że gry wideo to tylko prosta rozrywka niewarta analizowania, a już na pewno nie jest godnym tematem do napisania książki. Poniższy tekst nie dotyczy treści i jakości „Beczek”, czy poparcia stanowiska zwolenników lub przeciwników tej lektury. Jako gracz szanujący ideę bycia świadomym nabywcą i człowiekiem cieszącym się kulturą masową XXI wieku, pragnę pokazać Wam, dlaczego warto się na niej znać, włącznie z elektroniczną rozrywką, która jest jednym z jej elementów.
Nowy BojTok! Lepszy! Zapraszamy.
Podczas kiedy my zdobywaliśmy Los Angeles, Natasia w domowych pieleszach decydowała o losach Doliny Pontaru, uzasadniając tym samym nasz zakup kolektorki Wiedźmina 2. I nie byłoby sensu o tym pisać, gdyby nie pewna niesamowita właściwość tej gry, która wyszła na jaw przy tej okazji.
Wróciłem, zagadałem. Przeszła Wieśka. Kogo poparłaś? Scoia'tael, wiadomo. Dobiłaś <spoiler>? Wiadomo. Zapięłaś Sukkuba? Wiadomo. Z każdym kolejnym pytaniem okazywało się, że nasze przejścia Wiedźmina 2 - dokonywane zupełnie niezależnie od siebie - były niemal identyczne. Do teraz nie znaleźliśmy nietrywialnej decyzji, którą można w tej grze podjąć, a co do której nie bylibyśmy zgodni.