Dziś w Beczlogu trochę przemyśleń na temat bycia "no-life'em". Bo to tak nadużywany w Internecie termin, że mało kto się zastanawia, co on w zasadzie znaczy.
POPRZEDNIDowód dziecinnienia graczy?
NASTĘPNYRzuć Linę #28 - miniaturowe GTA, ręczne N64, plakaty, piksele