Linie obronne branży gier wideo już się ustawiają na ataki mediów w związku z gamingowymi zainteresowaniami Andersa Breivika. Ja tymczasem zastanawiam się nad trochę innym wymiarem sprawy - tym, na ile gry faktycznie oswajają nas i przyzwyczajają do wydarzeń, które w realnym świecie nie powinny być niczyim udziałem.