Recenzja Pirates: Legend of Black Kat na PS2 – wyprawa bez polotu
Nie boję się, bo mam pistolet
Nawołanie do bardziej realistycznego prezentowania kobiet w grach wideo
KWIATKIEM CZY PADEM czyli co podarować dziewczynie grającej z okazji Dnia Kobiet
Kobiety w grach, czyli piersi i inne cechy charakteru
Tył na przodzie. Szybki przegląd okładek gier
Na pytanie o najbardziej znane heroiny w grach większość odpowie jednakowo: Lara Croft, dorzucając z jednej strony Jill Valentine, Millenę czy Bayonettę. Wszystko jest kwestią gustu, tak samo jak ten wybór, moim zdaniem naprawdę niezłych, growych heroin, które zostały gdzieś zapomniane...
Prawie 83 procent osób, które wzięły udział w ankiecie pod tekstem o kobiecym sporcie w grach zaznaczyło odpowiedź, że interesuje ich tylko siatkówka plażowa w wykonaniu hojnie obdarzonych, zgrabnych i pociągających wirtualnych zawodniczek. Czyli coś w stylu Xtreme Beach Volleyball, które zrobiło kilka lat temu furorę w gronie męskiej publiczności na Xboxie.
Zakładam, że spora część ankietowanych mogła tak odpowiedzieć dla żartu, a duża grupa osób, którą interesowałoby inne ujęcie żeńskiego sportu, mogła w ogóle nie trafić na ten artykuł i nie wziąć udziału w głosowaniu. Nie można więc tych wyników uznać za reprezentatywne. Temat „gracza-świntucha” aż pcha się jednak w tej sytuacji na pierwszy plan.
Na oficjalnym forum gry Chivalry: Medieval Warfare padło bardzo ciekawe pytanie odnośnie do kobiet we wspomnianej produkcji. Mianowicie: dlaczego ich tam nie ma? Każda postać jest mężczyzną, niezależnie od tego czy to rycerz, łucznik, czy wieśniak. Padła nawet sugestia, że mogłoby to przyciągnąć do gry kobiety. Odpowiedź była dosyć zaskakująca.
O Dead or Alive: Extreme Beach Volleyball słyszała pewnie większość z was. Siatkówka plażowa z pięknymi i hojnie obdarzonymi przez naturę paniami ze słynnej bijatyki wywołała sporo szumu w momencie premiery na Xboxie lata temu. Dyskusji nie było też końca, czy jej dobra sprzedaż jest wynikiem prostego, acz miodnego systemu gry w piłkę siatkową, czy może zwykłego pociągu mężczyzn do młodych, wirtualnych dam.
Od czasu tamtej premiery i późniejszej kontynuacji panie jakby zarzuciły aktywność fizyczną. Przynajmniej według twórców gier. Pojedyncze występy w tytułach golfowych, wrestlingowych czy tenisowych trudno uznać za postęp. Czyżby kobieca koszykówka, piłka nożna i siatkówka halowa nie istniały? Dobrze wiemy, że nie.
SEGA robi nową część znanej zwłaszcza w Japonii serii Yakuza. Fakt ten znany jest już od pewnego czasu i w zasadzie typowego Europejczyka czy Amerykanina zbytnio nie rusza - wszak ci zdecydowanie wolą klimaty GTA. Zakładam, że jest jednak pewien element, będący odstępstwem od tej reguły. Japończycy niesamowitą wręcz uwagę przykładają do kobiet, gejsz itp. jakie pojawią się w grze - właśnie zaprezentowali zwyciężczynie konkursu na "panie" jakie znajdą się w grze.