W opublikowanym wczoraj tekście na temat Dead Island zachęcałem do zadawania pytań na temat gry. Produkcja Techlandu wzbudza w końcu duże zainteresowanie i jest bardzo ciekawa. Pytaliście o takie elementy jak długość kampanii, misje, wielkość świata czy system walki i umiejętności. Odpowiedzi znajdziecie w rozwinięciu.
Wszystko wskazuje na to, że wrocławskie studio Techland odkuło się na niepowodzeniu Call of Juarez: The Cartel. Debiutujące jutro na rynkach światowych (a w Polsce w najbliższy piątek) Dead Island zostało ciepło przyjęte przez większość serwisów branżowych. Bazujący na najnowszej wersji silnika Chrome produkt ma jednak wady, które w recenzjach zgodnie wypunktowano. A dotyczą one oprawy graficznej, która od czasu do czasu cierpi na problemy z doczytywaniem tekstur. Sama gra broni się jednak otwartym światem i rozgrywką.
Kolejna podróż, kolejna okazja, żeby coś napisać. Tym razem nic bardzo bieżącego – jak poprzednio z Beczkami – cofnę się o kilka dni, co by wspomnieć krótki czas jaki udało mi się spędzić przed Dead Island pogrywając w trybie czteroosobowej kooperacji.
Już za kilka tygodni będzie miała miejsce premiera pecetowej wersji trzeciej części Call of Juarez, tym razem z podtytułem The Cartel. Z tej okazji chciałbym przypomnieć wam o ostatniej odsłonie, czyli Więzach Krwi. Myślę, że warto sobie odświeżyć Dziki Zachód w wydaniu rodzimego Techlandu, bo to gra całkiem fajna i wciąż atrakcyjna pod wieloma względami. A jeśli nie wierzycie - zapraszam do seansu nowego gierSłuchania.
Doszliśmy (chciałoby się dopisać "wspólnymi siłami") do momentu, w którym za polskie gry nie musimy się wstydzić. Coraz częściej atakujemy Zachód, z roku na rok z większą pompą i ambicją promujemy nasze tytuły, a jakość produktów made in Poland jakby wzrasta. Przekonałem się o tym poświęcając wolny czas na Call of Juarez: Więzy Krwi. Możecie pytać "ej stary, odbiło Ci? Mamy przecież Wiedźmina!", ale odpowiem - zawsze to lepiej mieć dwie dobre gry niż jedną ;) W tym roku Polacy zapewne będą mieć powody do nienormowanego "wożonka". Druga część przygód Geralta raczej nie zawiedzie (raczej, czyli nawet jak coś pójdzie nie tak, to i tak będzie to gra 2x lepsza od Arcanii), Dead Island ma podładowanego przez zwiastun hype'a, a kolejny CoJ z podtytułem The Cartel zapowiada się na ciekawy spin-off serii. Wróćmy jednak do Więzów Krwi i powodów, dlaczego mi się podobają.
Na stronie serii Call of Juarez zobaczyć można porcję świeżych materiałów na temat trzeciej odsłony cyklu, w tym trailer, który pokazano dziś także podczas Konferencji Deweloperów Gier (GDC) w San Francisco. Zwiastun Call of Juarez: The Cartel może i nie jest równie artystyczny jak Dead Island, ale wyglada na to, że ekipa Techlandu ponownie mierzy wysoko. Zobaczcie i oceńcie sami!
Podobno trailer gry Dead Island miał 2,7 miliona wyświetleń w ciągu tygodnia od publikacji. O fenomenie zwiastuna najnowszej produkcji Techlandu najlepiej świadczy jednak liczba parodii, jakie wciąż powstają. Jeśli odczuwacie już znużenie plotkami wokół polskiego zombie-slashera, zapraszam do obejrzenia porcji mniej poważnych filmików inspirowanych trailerem. Polecam zwłaszcza ostatni materiał - w sam raz na imprezę karaoke ;-)
Dead Island tu, Dead Island tam, Dead Island w lodówce, w każdym sklepie, w szkołach, na ulicy, na billboardach, w telewizji, w kinie, na okładkach Playboya, w szpitalach, w warzywniaku pani Ludmiły. Wielki szacun dla Techlandu, że udało im się wzbudzić taki hype na grę. Nie ma dnia, abym nie natknął się na wiadomość na temat Martwej Wyspy. Czy to będzie horror? Czy następca Borderlands? A może jedno i drugie? Może będzie do tego DLC, a może świetny multi? Mi to na razie zwisa (i powiewa). Na miejscu wrocławskiego studia całowałbym po stopach autorów zwiastuna, bo o Dead Island będzie się mówiło głośno przynajmniej do dnia premiery. Jasne, z biegiem następnych tygodni atmosfera nad tytułem delikatnie ostygnie, ale będzie to porównywalne ze zmniejszeniem gazu pod gotującą się wodą w garnku. W odpowiednim momencie da się "hajcu".
Druga połowa zeszłego tygodnia w światku gier wideo upłynęła zdecydowanie pod znakiem Dead Island. Zapomnianej już nieco produkcji wrocławskiego Techlandu, przypomnianej dzięki fenomenalnemu trailerowi i opublikowanym dzień później zapowiedziom. Trailer moim zdaniem stanowi małe dzieło sztuki, doskonale zrealizowany, przejmujący, okraszony subtelną ale idealnie pasującą muzyką, zapowiada Dead Island jako horror. Jednak ludzie którzy po oglądnięciu go spodziewali się w grze klimatu ciężkiego jak trzydniowe zatwardzenie chyba nadal nie zrozumieli tego, co stoi w zapowiedziach. Dead Island horrorem, grą grozy potrafiącą wystraszyć dorosłego człowieka nie jest.
„Nie podniecajcie się za bardzo Dead Island” – taki tytuł nosi felieton Charlesa "HebrewHammera" Weichselbauma. Autor blogu Reality Pales postanowił w dobitny sposób wyjaśnić swoim czytelnikom, dlaczego deweloperzy z Techlandu nie są w stanie wyprodukować, a firma Deep Silver wydać porządnej gry. Wszystko to wyczytał ze statystyk serwisu metacritic.com...